Polski działacz sportowy jedynym kandydatem na prezydenta WADA. Próba sił wydaje się nieunikniona. Czy Witold Bańka wystawia się na strzał?
Tak czy inaczej, musi dojść do zwarcia światopoglądowego. Polityka pokona sport i jego nieskazitelne idee. Wkrótce poznamy "nowego", niezależnego sternika WADA - organizacji, której głównym celem jest zapobieganie i zwalczanie dopingu w sporcie.
Jedynym kandydatem do objęcia prominentnej posady jest... urzędujący szef, czyli były minister sportu i turystyki w polskim rządzie (w latach 2015-2019) - Witold Bańka. Innej alternatywy nie ma i być nie mogło...
Od czasu powstania Światowej Agencji Antydopingowej w 1999 roku, dwie strony finansujące organizację - Międzynarodowy Komitet Olimpijski i rządy państw czyli władza publiczna - rotacyjnie „dostarczały” prezydenta.
W 2019 roku uprawnienie to przysługiwało radom ministrów i po kuluarowych negocjacjach szefem WADA, na kadencję 2020-2022, został wybrany przedstawiciel Polski.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski bardzo wcześnie zdecydował się wskazać naszego ministra na prezydenta. Niestety, sprawiało to wrażenie, że oficjalne komunikaty mogły być niczym więcej niż tylko fasadą demokracji.
- To będzie koronacja, a nie wybory - szydzi Travis Tygart, szef amerykańskiej agencji antydopingowej USADA
Wielu funkcjonariuszy antydopingowych wciąż ubolewa nad utratą zaufania wynikającą z kontrowersyjnych decyzji WADA kierowanej przez Witolda Bańkę. Chodzi m.in. o dyskretne uniewinnienie 23 chińskich pływaków (w tym 13 uczestników igrzysk w Tokio plus 3 sportowców poniżej 18. roku życia), u których testy dały wynik pozytywny (ponoć skażone pożywienie w hotelowej kuchni podczas zawodów w Shijiazhuang).
Ze śledztwa dziennikarzy "The New York Times" i telewizji ARD wynika, że nikt nie został ukarany. Światowa Agencja Antydopingowa nie podjęła żadnych działań... Prawda wyszła na jaw ponad trzy lata po wykryciu dopingu.... W 2021 roku, od wielu miesięcy, Bańka był już szefem WADA!
Z drugiej strony zastanawia zadziwiająco łagodna kara dla najlepszego tenisisty świata, Włocha Jannika Sinnera, który pauzował tylko 3 miesiące za przestępstwo, które w przypadku innych sportowców skutkowałoby wieloletnią banicją...
