Robert Kolendowicz: Mecz z Jagiellonią będzie niezwykle trudny, ale chcemy wygrać

Spotkanie Pogoni z Jagiellonią rozstrzygnie, który z zespołów zajmie 3. miejsce, a który 4. Pogoń musi wygrać, by załapać się na podium. "Jadze" wystarczy remis.

Spotkanie w sobotę o godz. 17.30, a w czwartkowe popołudnie trener Robert Kolendowicz wziął udział w oficjalnej konferencji prasowej.

- Krzysiu, bardzo Ci dziękuję za to, co zrobiłeś dla klubu i dla mnie. Komunikacja to istotne narzędzie w pracy trenera, a ty mi mocno pomagałeś. Dziękuję - rozpoczął spotkanie z dziennikarzami trener i te słowa skierował w kierunku Krzysztofa Uflanda, który meczem z Jagiellonią kończy swoją przygodę w Pogoni Szczecin po ponad 10 latach pracy. - To był zaszczyt móc pracować z takim człowiekiem.

Wypada Adrian Przyborek za zawieszenie za żółte kartki. Próbowaliśmy się odwołać, ale bez powodzenia. Wraca Leo Borges.

Kilka opcji - Marcel, Olaf, Antek czy Kuba Lis. Może Kamil Grosicki zmienić skrzydło. Postaramy się wybrać najlepszą opcję na mecz.

To bardzo silny zespół, mistrz Polski, gra u siebie i to będzie niezwykle trudny mecz. Nie będzie nam łatwo grać. Dużo podobieństw w naszych stylach. Fantastyczny poprzedni i obecny sezon. Respekt przed tą drużyną i trenerem. Jaga w meczach o stawkę grała, wygrywała, ale presja na niej jest duża. A my chcemy zakończyć ten sezon dobrze, zagrać dobry mecz i zobaczymy, do czego nas to zaprowadzi.

To historia, a skupiamy się na sobocie.

Jest okej. Teraz przerwa dłuższa niż przed Lechią. Wtedy nie byliśmy gotowi, mogliśmy inaczej też zagrać, ale korekta była dopiero w przerwie. To pomogło. Ale na Jagę wszyscy gotowi. Za nami mocny sezon, ale chęć rywalizacji i przed zadaniem jest duża w naszej drużynie.

Też jest okej. Czasami też się mylę w ocenach i w emocjach coś powiem. Teraz mówię, że jesteśmy gotowi i nie powinno być problemów na tym polu. Skupiamy się na przygotowaniach i chcemy zagrać dobry mecz. Co to da - zobaczymy w sobotę.

Nie patrzę na sytuację kontraktową. Chciałem zobaczyć innych zawodników w akcji, a Olaf dostał dużo szans ode mnie w sezonie. W kadrze nikt nie ma miejsca za darmo i na stałe. Trzeba walczyć i trzeba być dobrze nastawionym.

Zagrał 90 minut w rezerwach - pierwszy występ od dawna. Zobaczymy, czy będzie mógł nam pomógł. Cieszę się, że wrócił. Cierpiał w ostatnim roku, ale pracował nad powrotem. Dyspozycja będzie rosła.

Były zmiany, ale nie powiem, co konkretnie. To jednak mecz inny niż finał - gramy u przeciwnika, któremu wystarczy remis. Ale podejmiemy walkę i chcemy zwyciężyć.

Mamy Maję Marciniak i jest członkiem sztabu. My nie przegraliśmy ostatniego finału PP przez mental, ale przez błędy z mocnym przeciwnikiem. Bez mentalu byśmy tak nie walczyli. W sporcie, w finałach ktoś musi przegrać i niestety to my byliśmy. Carlo Ancelotti porównuje piłkę do gry momentów i to było widoczne w tym finale. My mieliśmy swoje dobre i złe.

W ekstraklasie mamy system obserwacyjny i to analizowaliśmy. Ale mieliśmy też swojego człowieka na meczu we Wrocławiu.

Jesteśmy w tym miejscu m.in. dzięki Leo. Luizao pomógł nam, ale traciliśmy gole. My w Białymstoku musimy być skuteczni w obronie, bo rywal ma swoje atuty. Leo jeden z najlepszych w ekstraklasie pod względem budowania gry - ma duży repertuar. Nie wiem, kto zagra od początku. Mocno będę myślał nad tym. Czy na lewej stronie? I to biorę pod uwagę.

Wszystkie scenariusze w meczu przerabiamy w treningach. Ćwiczyliśmy, że w końcówce możemy przejść na takie ustawienie, by jeszcze mocniej zaatakować. Nic nowego, bo to ćwiczymy przed każdym meczem. Tego scenariusza możemy nie wprowadzić, bo liczymy na dobry wynik.

Wybieram się. To mój kapitan i chcę być w tym dniu razem z nim. Dostarczał nam wielu radości i wzruszeń w kadrze i klubie, więc chcę być świadkiem jego ostatnich minut w reprezentacji.

Trwają rozmowy. Trudno to określić, jak to będzie wyglądał. Ja bym chciał zatrzymać całą ekipę i dołączyć nowych zawodników. Nie wiem, czy to będzie możliwe do zrealizowania.

Warianty - pozytywny i mniej pozytywny - są przygotowane. Myślę, że zawodnicy będą z nich zadowoleni.

Nie dziwi mnie zainteresowanie klubów, bo to fantastyczny człowiek i piłkarz, pod wieloma względami najlepszy w naszej lidze. Bardzo mocno pracujemy nad tym, by "Kulu" pozostał w Pogoni Szczecin.