Runmageddon po raz pierwszy w Lublinie! Sprawdź, czy ten bieg jest dla Ciebie i startuj nad Zalewem Zemborzyckim!
Już 26 i 27 lipca Runmageddon zawita po raz pierwszy do Lublina. Skąd wybór naszego miasta?
Powody są dwa. Runmageddon to przede wszystkim promocja sportu i aktywności. Uczestnicy biegów przełamują swoje blokady i bariery wewnętrzne, dzięki nam zaczynają uprawiać ten sport, spotykać nowych znajomych i zawiązywać przyjaźnie, a do tego podróżować po Polsce. Stają się częścią runmageddonowej społeczności, biegającej razem, wspierającej się i pokonującej wspólnie przeszkody – nie tylko te na trasie biegów. Runmageddon to największy i jeden z najpopularniejszych biegów z przeszkodami w Polsce. Nasze eventy organizujemy w całym kraju i właśnie przyszedł czas na Lublin. Drugi z powodów, to fakt, że ta społeczność już jest i działa bardzo prężnie w Lublinie.
O kim mowa?
O drużynie Głodne Wilki. To właśnie oni, tak naprawdę, zachęcili nas do zorganizowania eventu w Lublinie. Działają tu bardzo prężnie od wielu lat i biegają z dużym powodzeniem na naszych imprezach, teraz chcą pokazać swoje miasto szerszemu gronu naszych zawodników. Jak sami mówią o sobie – udowodniają, że dzięki zaangażowaniu, determinacji i wsparciu można pokonać każdą przeszkodę, nie tylko na torze OCR, ale i w życiu codziennym. A teraz goszczą nas, pomagają na wielu płaszczyznach i pokazują ludziom, że ten bieg wcale nie jest taki straszny, nie ma się czego bać i wystarczy spróbować, żeby złapać tego bakcyla.
Kiedy patrzę na zdjęcia z biegów, to te słowa wcale nie wydają się takie przekonujące.
Patrząc na twarze osób, które podchodzą do biegu pierwszy raz, czasem widać strach. Na starcie strzela adrenalina i ludzie zastanawiają się – „Co ja zrobiłem? Co ja tu robię? Czy dam radę?”. Tak naprawdę ten stan mija po pierwszych metrach. Pojawiają się emocje i świadomość, że na trasie, tuż obok, jest cała masa ludzi, którzy ci pomogą. Podczas Runmageddonu nikt nie zostaje sam na trasie. Pomoże ci inny zawodnik, wolontariusze czy ekipa obsługująca sam event. A kiedy takie początkujące osoby już raz się przełamią, to wracają na kolejne biegi. Łapią bakcyla, poznają nowych znajomych, wspólnie się nakręcają, a ich tryb życia nagle zostaje przewartościowany pod sport, zabawę ze znajomymi i przyjaciółmi i wspólne podróżowanie po kolejne emocje. Niejeden powie, że tarzanie się w błocie jest dla dzieci, ale kiedy spróbuje, to odkrywa na nowo młodzieńcze szaleństwa i pragnie do tego wracać, bo Runmageddon, to nie tylko rywalizacja, ale też doskonała zabawa. Cieszy nas to, że trafiają do nas nowi zawodnicy, przełamują swoje ograniczenia i zaczynają uprawiać ten sport.
Runmageddon to także rywalizacja na najwyższym poziomie.
Owszem i życzymy każdemu aby doszedł do tego etapu. W tej edycji, podobnie jak zawsze, pojawi się cała czołówka naszej runmageddonowej elity. Ci zawodnicy będą biegli po nagrody i punkty w naszej klasyfikacji. Oni muszą pokonać trasę bez pomocy z zewnątrz. To już typowi sportowcy walczący o wynik i miejsce na podium. Jednak w klasyfikacji open stawiamy na to, żeby zawodnicy wspierali się, pomagali sobie i wspólnie pokonywali przeszkody.
Lubelski Runmageddon odbędzie się nad Zalewem Zemborzyckim. Idealny teren na wytyczenie tras i stworzenie wspomnianych przeszkód. Jakie formuły i tory zaplanowaliście w tym biegu?
Teren Zalewu Zemborzyckiego okazał się idealnym miejscem na organizację takiego eventu. Co do tras, to mamy klasyczny Runmageddon czyli 12 kilometrów i 50 przeszkód, formułę Rekrut – 6 kilometrów i 30 przeszkód, Intro – 3 kilometry z 15 przeszkodami, a do tego ponad kilometrową trasę dla dzieci oraz trasę dla całych rodzin. Ta ostania to wspólna trasa, na której są ustawione przeszkody dla dzieci oraz osobno dla dorosłych, zatem pokonują je oddzielnie, ale pomagają sobie i nawzajem się zachęcają.
Którą trasę poleciłby Pan początkującym?
Polecam sześciokilometrową formułę Rekrut. Jest pomiędzy skrajnymi trasami i czuć na niej smak tego pełnego Runmageddonu. Oferuje ona już tę mocną dawkę adrenaliny i endorfin, a jednocześnie pozostawia niedosyt, zachęcający do klasycznej trasy.
Zapisy na lubelski Runmageddon nadal trwają. Do kiedy możemy się zapisywać?
Zapisy trwają i spodziewamy się frekwencji na poziomie największych miast w Polsce, czyli blisko cztery i pół tysiąca osób. Można się zapisywać do dnia wydarzenia, a nawet przyjść i zapisać się już na miejscu przed biegami. Zapraszamy i zapewniamy solidną dawkę adrenaliny, błota, zabawy i emocji, które, mamy nadzieję, na stałe zapiszą się w lubelskim kalendarzu pasjonatów mocnych wrażeń. Poza tym zapraszamy wszystkich mieszkańców Lublina, ponieważ Runmageddon to nie tylko sport ze sporą dawką adrenaliny, ale również pomysł na spędzenie aktywnego weekendu. Na uczestników i kibiców czekają strefy gastronomiczne, wyzwania z nagrodami, stoiska partnerów oraz gorąca atmosfera pełna sportowego ducha.