Trener pożegna się z Pomezanią Malbork. "Przez te cztery lata ciężkiej pracy graliśmy do jednej bramki"
Dojdzie do zmiany trenera drużyny seniorów Pomezanii
Paweł Budziwojski cztery lata temu spełnił marzenie malborskich kibiców, wreszcie – po kilku wcześniejszych nieudanych próbach – wyprowadzając drużynę z klasy okręgowej do IV ligi. W pierwszym sezonie na wyższym poziomie zespół miał walczyć o utrzymanie, tymczasem prawie włączył się do walki o awans do III ligi. To rozbudziło apetyty kibiców. W następnym sezonie Pomezania też znalazła się w czołówce. W obecnej edycji rozgrywek z kolei zakończyła rundę jesienną na 3 miejscu, co można było uznać za swego rodzaju cud, biorąc pod uwagę, że drużyna "na papierze" była słabsza kadrowo niż w poprzednich sezonach. Klub stracił bowiem sponsora strategicznego - Krajową Grupę Spożywczą S.A.
W przerwie zimowej obecnego sezonu odeszło dwóch zawodników pierwszego składu – Robert Wesołowski i Kamil Dryjas. Gdyby tylko pod tym kątem analizować wyniki drużyny na wiosnę, wychodziłoby na to, że brak tej dwójki miał kluczowe znaczenie dla gry Pomezanii, ale oczywiście przyczyna nie jest jednowymiarowa. Natomiast faktem jest, że w 17 meczach pierwszej rundy malborczycy zdobyli 33 pkt, a w 12 kolejkach rundy wiosennej – tylko 9 pkt. Ostatnio, w 29 kolejce, drużyna odniosła bardzo ważne zwycięstwo 1:0 nad Aniołami Garczegorze, ale po wcześniejszych porażkach z najniżej notowanymi zespołami: przedostatnią Suprą Kwidzyn (0:2) i ostatnią Radunią Stężyca (0:1) trener poważnie zaczął zastanawiać się, czy pozostanie na piąty rok w Malborku to dobry pomysł.
W środę (14 maja) zarząd i szkoleniowiec podjęli decyzję, o której dzień później poinformował klub.
Z końcem czerwca 2025 roku trener Paweł Budziwojski przestanie pełnić funkcję szkoleniowca drużyny seniorów Pomezanii Malbork. Popularny "Budzik" spędzi w klubie wyjątkowe cztery lata – dokładnie 1459 dni, co w dzisiejszym futbolu jest rzadkością i świadczy o ogromnym zaangażowaniu oraz lojalności wobec barw klubowych. Po tak długim i intensywnym czasie trudno o łatwe rozstanie. To moment pełen emocji, ale też czas na nowe wyzwania dla trenera. W Malborku Paweł Budziwojski wykonał swoją „robotę” z nawiązką, za co jesteśmy mu ogromnie wdzięczni – zapewnia Paweł Rybarczyk, dyrektor MKS Pomezania.
Trener Budziwojski podkreśla, że to była wspólna decyzja.
- Uznaliśmy, że chyba czas zakończyć współpracę. Nikt mnie stąd nie wyrzucał, ale ja też doszedłem do wniosku, że czas na kogoś nowego, kto innym okiem spojrzy na drużynę. Ja zrobiłem, co mogłem. Szacunek dla zarządu, bo przez te cztery lata ciężkiej pracy graliśmy do jednej bramki. Dla mnie to był zaszczyt móc pracować tutaj, bo oprócz zamku Malbork jest kojarzony z Pomezanią. W życiu piękne są tylko chwile, a dla mnie w Malborku wszystkie chwile były piękne - mówi nam Paweł Budziwojski.
Do tej pory za "kadencji" Pawła Budziwojskiego w rozgrywkach IV i V ligi drużyna odnotowała 86 zwycięstw, 23 remisy i 26 porażek. W wojewódzkim Pucharze Polski najdalej dwukrotnie docierała do ćwierćfinału. Ale na podsumowania jeszcze przyjdzie pora. Do rozegrania zostało pięć meczów obecnego sezonu. Trener zapewnia, że chce ten czas wykorzystać jak najlepiej i zdobyć jak najwięcej punktów. Pomezania, obecnie dziewiąta w tabeli (42 pkt), zmierzy się kolejno z Gryfem Wejherowo, Bytovią Bytów, Czarnymi Pruszcz Gdański, Wierzycą Pelplin, Bałtykiem Gdynia. Ostatni mecz domowy rozegra 7 czerwca o godz. 17 z Wierzycą.
Zachęcamy wszystkich kibiców, by tego dnia wspólnie podziękowali Pawłowi za jego wkład w rozwój drużyny i piękne lata spędzone z Pomezanią. Warto dodać, że Paweł Budziwojski był najdłużej pracującym trenerem drużyny seniorów w historii naszego klubu – podkreśla Paweł Rybarczyk.
Decyzja podjęta na obecnym etapie rozgrywek daje zarządowi klubu czas na znalezienie nowego trenera, który na początku lipca rozpocznie z drużyną przygotowania do kolejnego sezonu.