Wciąż niepokonani. Emocje, dogrywka i zjawiskowe trafienie snajpera Unii
Trener Róbert Kaláber wyszedł z założenia, że nie zmienia się zwycięskiego składu. W meczu z GKS-em zdecydował się na to samo zestawienie, co w wygranym starciu z GKS-em Tychy (4:3). Korekt w składzie nie przeprowadził też Jacek Płachta.
Spotkanie od samego początku było wyrównane i bardzo ciasne. To był klasyczny mecz walki, pełen emocji i obfitujący w twarde starcia. Zarówno oświęcimianie, jak i katowiczanie mieli swoje dobre momenty i wykreowali sobie dogodne szanse, ale ze swoich obowiązków dobrze wywiązywali się obaj bramkarze. Finalnie o losach spotkania przesądziła dogrywka, w którym precyzją i instynktem kilera popisał się Ołeksandr Peresunko.
KS Unia Oświęcim - GKS Katowice 3:2 (2:1, 0:1, 0:0, d. 1:0)1:0 Erik Ahopelto - Mika Partanen, Ville Heikkinen (11:21, 5/4)2:0 Daniel Olsson Trkulja - Erik Ahopelto, Ville Heikkinen (14:48, 5/4)2:1 Bartosz Fraszko - Grzegorz Pasiut, Travis Verveda (19:36)2:2 Jacob Lundegård - Bartosz Fraszko, Patryk Wronka (27:43, 5/4)3:2 Ołeksandr Peresunko - Andreas Söderberg, Daniel Olsson Trkulja (63:17, 3/3) Sędziowali: Krzysztof Kozłowski (główny), Bartosz Kaczmarek (główny), Michał Żak (liniowy), Mateusz Kucharewicz (liniowy) Minuty karne: 6-9 Widzów: 2205 Unia Oświęcim: L. Lundin - J. Morrow, L. Matthews, O. Peresunko, D. Olsson Trkulja, N. Moutrey - B. Florczak, A. Mäkelä, E. Ahopelto, V. Heikkinen, M. Partanen - A. Söderberg (2), R. Scarlett, M. Kasperlík, R. Rác (2), S. Petráš (2) - K. Prokopiak, M. Mościcki, A. Prusak, R. Galant, Ł. Krzemień. GKS Katowice: J. Eliasson - K. Maciaś, Z. Hoffman, P. Wronka, G. Pasiut, B. Fraszko - A. Varttinen, T. Verveda, M. Bepierszcz, S. Anderson, J. Dupuy - A. Runesson, J. Lundegård, J. Hofman (2), I. McNulty, J. Koivusaari (7) - B. Chodor, M. Dawid, B. Magee, M. Michalski, J. Hofman.