Ziółkowski nie pojechał na Euro. Obrońca Legii wydał oświadczenie
Patologia za patologią... Czarne dni polskiej piłki
Od niespełna dwóch tygodni polską piłkę niszczą kolejne afery. Najpierw Michał Probierz odebrał opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu. Następnie napastnik Barcelony ogłosił, że rezygnuje z gry w kadrze, dopóki Probierz będzie selekcjonerem. Potem, reprezentacja Polski przegrała 1:2 z Finlandią, a dwa dni później Probierz podał się do dymisji. W międzyczasie reprezentacja Polski U-21 została upokorzona na młodzieżowych mistrzostwach Europy na Słowacji, przegrywając 1:2 z Gruzją, 0:5 z Portugalią i 1:4 z Francją, zostając najgorszą ekipą w historii Euro U-21. W kadrze Adama Majewskiego zabrakło miejsca dla Jana Ziółkowskiego. Młodziutki obrońca Legii w połowie sezonu wkroczył do składu Legii Warszawa i stał się jednym z najlepszych piłkarzy. Jak powiedział w piątek dziennikarz Kanału Sportowego, Adam Sławiński, usłyszał on ze sztabu kadry, gdy był na turnieju na Słowacji, że Ziółkowski miał powiedzieć selekcjonerowi Adamowi Majewskiemu, że ten pojedzie na turniej, ale chce mieć gwarancję gry w pierwszym składzie. Finalnie jak wiemy, Ziółkowskiego w ogóle nie było wśród powołanych na ten turniej.
Ziółkowski nie pojechał na Euro, bo... chciał grać w pierwszym składzie?
Z tego, co słyszę, to Jan Ziółkowski sam nie chciał przyjechać na turniej, bo zadzwonił do niego trener Majewski i Ziółkowski powiedział, że on przyjedzie, ale ma mieć gwarancję tego, że będzie grał w podstawowym składzie — przekazał Sławiński na antenie Kanału Sportowego. Dodał, że otrzymał takiego informacje od sztabu, będąc na meczu z Żylinie. Od razu skomentował to siedzący obok Mateusz Borek. Komentator meczów reprezentacji Polski wypowiedział tyradę, że jeśli tak było, to jest patologia.
Chcę, żeby to jeszcze raz dobrze wybrzmiało. Jan Ziółkowski, piłkarz, który zagrał 19 meczów w Ekstraklasie i 5 w Lidze Konferencji, poinformował trenera reprezentacji Polski, że nie jest zainteresowany przyjazdem na Mistrzostwa Europy bez gwarancji gry w pierwszym składzie? To jest patologia – wypalił Borek.
Tata Ziółkowskiego napisał do Borka. To nieprawda
Niedługo potem, Borek przerwał kolegom w studiu i powiedział, że napisał do niego ojciec obrońcy Legii Warszawa, z informacją, że doniesienia Sławińskiego są nieprawdziwe, a Ziółkowski nigdy nie żądał od selekcjonera Majewskiego, że pojedzie na turniej, ale musi grać w podstawowym składzie.
Tata Ziółkowskiego do mnie napisał, że to jest nieprawda, że Janek nigdy nie powiedział wprost do trenerów, że on żąda gry w podstawowym składzie, ale teraz zadzwonił ktoś, kto jest wysoko postawiony w federacji i mówi, że też zgłoszono mu przez sztab taki problem — zaznaczył Borek.
Jan Ziółkowski wydał oświadczenie. To nieprawda!
Kilkanaście minut później, Jan Ziółkowski zabrał głos w rozmowie z Meczykami. Oświadczył, że doniesienia, iż nie pojechał na młodzieżowe Euro, bo chciał grać w podstawowym składzie, są fałszywe. Ziółkowski zadeklarował, że zawsze będzie gotowy na reprezentowanie kraju. Dodał, że jest w stałym kontakcie z trenerem Adamem Majewskim odnośnie do gry dla kadry młodzieżowej. Zapewne także dla tej seniorskiej, o ile dostanie powołanie od nowego selekcjonera.
To nieprawda, nigdy nie postawiłem żadnego warunku selekcjonerowi. Zawsze będę gotowy, żeby zagrać dla reprezentacji. Jesteśmy w stałym kontakcie z trenerem Majewskim odnośnie do kolejnych zgrupowań – oświadczył Ziółkowski.
Przypomnijmy, że Adam Majewski wyjaśnił już, dlaczego Ziółkowskiego nie było w kadrze na Euro U-21.
Oczywiście, Jan Ziółkowski był rozważany i obserwowany od dłuższego czasu tak jak inny Jan, Faberski. Był bliski powołania. Nie był jednak u nas na żadnym zgrupowaniu. Ostatnio gra w pierwszym składzie Legii, ma spory potencjał. Postawiliśmy na Bartka Smolarczyka, który dobrze wypadł przeciwko Danii i Ukrainie — mówił.