Startup z Teksasu złoży elektrownie jądrowe z „klocków”
Energetyka jądrowa bardzo kusi. Zapewnia duże, stabilne i zeroemisyjne źródło energii. W wydaniu mniejszych reaktorów SMR ponadto jest to również rozwiązania atrakcyjne ekonomicznie. I – co ważne – możliwe do zrealizowania w relatywnie krótkim czasie.
Rozwijane teraz intensywnie reaktory SMR, które mają być budowane również w Polsce, doczekały się właśnie kolejnego interesującego projektu. Spółka Aalo Atomics z Austin w Teksasie zaprezentowała „niejądrowy” prototyp reaktora Aalo-1 o mocy 50 MWe.
76-latka jechała pod prąd przez ponad 70 km. Stanie przed sądem
Ma on być głównym elementem modułu elektrowni jądrowej Aalo Pod XMR zaprojektowanej specjalnie dla centrów danych. Każdy moduł Aalo Pod zawiera pięć reaktorów Aalo-1. Mogą działać samodzielnie. Można je też bezproblemowo łączyć ze sobą w większą elektrownię.
Reaktor Aalo-1 jest chłodzony sodem i wykorzystuje sprawdzone, bezpieczne i łatwo dostępne paliwo o niskim wzbogaceniu uranu (LEU+). Ma niewielkie rozmiary i – co bardzo ważne – nie wymaga dostępu do zewnętrznych źródeł wody. Można więc go bezpośrednie i szybko postawić obok centrum danych lub na terenie fabryki, którą ma zasilać.
Jego zdaniem obecnie wiele przedsiębiorstw i instytucji rządowych unika budowy dużych elektrowni jądrowych z powodu niepewności co do kosztów i czasu ich budowy. – Oferując reaktory, które można stawiać w fabrykach, sprawiamy, że proces (adopcji rozwiązań z zakresu energetyki jądrowej) będzie szybki, powtarzalny i przewidywalny. Pozwoli to też zmniejszyć koszty i to wszystko bez kompromisów związanych z jakością lub bezpieczeństwem – uważa Loszak.
Na razie rozwiązanie Aala Atomics spotyka się z rosnącym zainteresowaniem w branży, w tym ze strony inwestorów. Od tych ostatnich firma pozyskała już 36 mln dol. na dalszy rozwój projektu.
Foto: Aala Atomics.