To miał być wielki powrót kultowej serii skradanek. Pozostało po nim tylko kilka zwiastunów, niespełniona zapowiedź misji w Gdańsku i żal fanów serii IGI
I.G.I. to seria, która może nie zawojowała świata, lecz na pewno zdobyła pokaźne grono oddanych fanów. Po latach miała doczekać się prequela, jednak projekt został wstrzymany, a stojące za nim studio zamknięto.
Spis treści:
- Wyjście z cienia
- Widmo problemów
- (Nie)pewna przyszłość
Kiedy w marcu 2019 roku donosiłem Wam o tym, że seria I.G.I. doczeka się trzeciej odsłony, przez myśl mi nie przeszło, że po ponad sześciu latach zaliczę ten projekt w poczet pogrzebanych przedsięwzięć, które raczej nie mają już szans na odrodzenie.
Niestety choć plany studia AntiMatter Games były ambitne, to jednak ostatecznie jego firma-matka zdecydowała się je zamknąć, jednocześnie chowając do swojej „zamrażarki” prawa do jej ostatniego, niedokończonego dzieła. Przypomnijmy sobie, jak do tego doszło oraz czym tak właściwie miało być I.G.I. Origins.
Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich tekstów. Dziękujemy.
Kup Abonament Premium GRYOnline.pl
Wyjście z cienia
O tym, że I.G.I. 2: Covert Strike może doczekać się kontynuacji, po raz pierwszy usłyszeliśmy w styczniu 2017 roku. Owe doniesienia zostały potwierdzone w maju 2017, kiedy to norweskie studio Artplant potwierdziło, że pracuje nad trzecią częścią serii, zatytułowaną I.G.I.: We’re Going In. Jak sugerował tytuł, autorzy planowali zaoferować nam kooperacyjną strzelankę.
Niemniej po drodze coś musiało pójść nie tak, bowiem w marcu 2019 roku trzeci I.G.I. doczekał się ponownej zapowiedzi. Tym razem za opracowanie tej produkcji wzięło się studio AntiMatter Games, mające w portfolio między innymi ciepło przyjęte Rising Storm 2: Vietnam. I.G.I. Origins miał być prequelem serii i, podobnie jak jego poprzednicy, koncentrować się na samotnej rozgrywce ze skradankowym zacięciem.
Listopad 2019 roku przyniósł nie tylko pierwszy zwiastun tej produkcji, lecz również garść konkretów na jej temat. Twórcy planowali osadzić akcję swego dzieła w 1980 roku, kiedy to świat stał u progu wielkich przemian, choć jednocześnie wciąż wisiało nad nim widmo wojny nuklearnej. Głównym bohaterem gry miał być niejaki Regent, czyli agent MI6 specjalizujący się w operacjach na wrogich terytoriach. Produkcja miała pokazać nam, jak doszło do powstania tytułowego Institute of Geotactical Intelligence (I.G.I.), czyli Instytutu Wywiadu Geotaktycznego.
Motorem rozgrywki miały być misje, które rzucałyby nas w różne zakątki świata. Na wyobraźnię wielu graczy znad Wisły (w tym na moją) bez wątpienia działał fakt, że jedna z nich miała toczyć się w Gdańsku. Co więcej, właśnie to miejsce odegrało główną rolę we wspomnianym już zwiastunie.
Widmo problemów
Niestety z czasem całe przedsięwzięcie zaczęło zaliczać kolejne „obsuwy”. Z drugiej strony twórcy starali się przeciwdziałać potencjalnemu zaniepokojeniu graczy, we wrześniu i grudniu 2022 roku publikując materiały z rozgrywki. Wynikało z nich, że deweloperzy nie zamierzają silić się na rewolucję, zamiast tego chcąc oprzeć rozgrywkę na sprawdzonym i lubianym schemacie.
I.G.I. Origins miało więc zaoferować nam mapy o otwartej strukturze, a także dać nam wolną rękę w kwestii sposobów, na jakie podejdziemy do realizacji poszczególnych zadań. Oprócz wyżej wspomnianego Gdańska, podczas rozgrywki mieliśmy odwiedzić między innymi tundrę, sawannę czy tajgę.
Oczywiście moglibyśmy próbować grać w ten tytuł jak w klasyczną strzelankę, jednak lepszym wyjściem byłoby działanie po cichu i niewzbudzanie niepotrzebnych alarmów. Na naszym podorędziu znalazłyby się nie tylko różnorodne giwery, lecz również przydatne gadżety.
Krótko mówiąc – klasyka. Osobiście miałem tylko nadzieję, że tym razem gra nie poskąpi mi celownika, jak miało to miejsce w mojej zabugowanej „jedynce” (o czym pisałem w jednym z artykułów spod szyldu Retro Gaming).
Miłośnicy marki całkiem entuzjastycznie przyjmowali kolejne materiały z I.G.I. Origins, a deweloperzy dziękowali im za wsparcie. Niestety szwedzki holding Enad Global 7, pod którego skrzydłami działało AntiMatter Games, najwyraźniej uznał, że to za mało, by w dalszym ciągu finansować nie tylko opisywany projekt, lecz również stojące za nim studio. W efekcie w maju 2023 roku gruchnęła wiadomość o tym, że Antimatter Games zostanie zamknięte. Los opisywanej produkcji był wówczas niepewny… i taki pozostaje do tej pory.
I.G.I. Origins. Źrodło: AntiMatter Games.
(Nie)pewna przyszłość
W październiku 2023 roku Rich Barham, czyli reżyser I.G.I. Origins, ujawnił bowiem, że zwrócił się do swoich byłych pracodawców z propozycją odkupu praw do marki I.G.I. oraz kodu źródłowego omawianego tytułu. Niemniej jego oferta spotkała się odmową. Jak wówczas stwierdził sam zainteresowany, jedynym ratunkiem dla tego przedsięwzięcia wydawało się znalezienie podmiotu zdolnego i chętnego, by przekonać Enad Global 7 do wyciągnięcia go ze swojej „zamrażarki”.
Choć jesienią 2023 jeszcze można było wierzyć, że Enad Global 7 ma jakieś plany związane z I.G.I. Origins, to jednak po kolejnych dwóch latach raczej nie powinniśmy żywić nadziei, że kiedykolwiek doczekamy się premiery tej produkcji.
Na szczęście jej twórców spotkał swoisty „happy end”. W lipcu 2023 roku, po zamknięciu AntiMatter Games, firma Behaviour Interactive ogłosiła, że przygarnęła jego byłych pracowników, na czele ze wspomnianym Richem Barhamem. Od tej pory deweloperzy mieli działać jako Behaviour UK – South.
Necro Gaming