Malbork: 80-lecie Sądu Rejonowego. Cyfryzacja w ramach ogólnopolskiego programu, pamiątkowe medale i... dzwonek z Mariankiem
Wymiar sprawiedliwości ma też inną misję
W największej sali rozpraw głównego budynku Sądu Rejonowego w Malborku, pełniącej też czasem funkcję sali konferencyjnej, odbyła się w piątek (10 października) uroczystość z okazji 80-lecia instytucji. Wśród gości przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania, służb mundurowych, władz samorządowych, lokalnych instytucji i urzędów, a także sędziowie w stanie spoczynku.
- To nie tylko chwila wspomnień, ale również zobowiązanie na przyszłość. Przed polskim wymiarem sprawiedliwości stoją wielkie wyzwania, oczekiwania społeczne rosną, sprawy sądowe stają się coraz bardziej złożone, a postęp technologiczny wymaga od nas ciągłego dostosowania metod pracy. Jestem przekonany, że dzięki zaangażowaniu naszych sędziów, pracowników i współpracowników Sąd Rejonowy w Malborku będzie nadal godnie wypełniał swoją konstytucyjną misję, służąc obywatelom i państwu prawa. Jesteśmy jednym organizmem, za co dziękuję pracownikom - mówił sędzia Jacek Maciąg, prezes SR w Malborku.
Sędzia Sławomir Steinborn, prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, podkreślił, że sąd w mniejszych miejscowościach, tak jak Malbork, pełni rolę nie tylko związaną ściśle z wymiarem sprawiedliwości, rozstrzyganiem spraw, ale jest też miejscem, gdzie podejmowane są działania na rzecz edukacji prawnej lokalnej społeczności.
Wiemy, jak ważną rzeczą jest edukacja, uświadamianie społeczeństwa, młodych ludzi. Wiemy też, jak ważne jest uczenie, jak istotne znaczenie mają niezawisłe, niezależne sądy, jak jest to ważne z punktu widzenia nie tylko ludzi w środku wymiaru sprawiedliwości, ale społeczeństwa, każdego pojedynczego obywatela, bo dobrze funkcjonujące niezawisłe sądy, również zinformatyzowane, sprawne, to jest też korzyść dla obywatela, który w takich czy innych okolicznościach w tych sądach będzie musiał czy chciał się znaleźć - stwierdził sędzia Sławomir Steinborn.
W 1945 roku w malborskim sądzie było 4 pracowników, w tym jeden sędzia. Obecnie jest ponad 100 pracowników, w tym 15 sędziów. W 1945 roku odbyły się 3 sprawy cywilne, dzisiaj jest ich kilka tysięcy rocznie. Przewlekłość postępowań dotyka całego sądownictwa. Przyczyny są różne, ale największym problemem jest natłok, wręcz zatrzęsienie postępowań. Część z nich pewnie mogłaby ominąć sąd, kończąc się na etapie mediacji, ale nadal wiele osób wyznaje zasadę, że sprawiedliwość musi być po ich stronie.
Czas skończyć z "królestwem papieru i pieczątki"
Usprawnieniu pracy wymiaru sprawiedliwości ma służyć program "Cyfrowy Sąd", którym objęty został SR w Malborku.
- Nie ma co ukrywać, że jesteśmy w trudnym momencie, jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości i to, że Sąd Rejonowy w Malborku włącza się w program modernizacji polskiego sądownictwa, też pokazuje potencjał, jeśli chodzi o mniejsze jednostki. Unowocześnienie wymiaru sprawiedliwości to nie jest zadanie tylko na poziomie Ministerstwa Sprawiedliwości i dużych jednostek, jak sądy okręgowe, ale również mniejsze jednostki mogą mieć swój wkład - mówił sędzia Sławomir Steinborn.
Prezes Sąd Apelacyjnego dodał, że ostatnie lata to z perspektywy działań legislacyjnych zmarnowany czas i możliwości, bo "sądy dalej są królestwem papieru i pieczątki, a w istocie już dawno to powinno ulec zmianie".
Z jednej strony bardzo ważnymi rzeczami są niezależność sądownictwa, niezawisłość sędziowska, bo to jest fundament funkcjonowania praworządnego państwa, bo to prawo rządzi, a nie inni rządzą czy politycy rządzą prawem; ale z drugiej strony dzięki pracy organicznej, takim programom będzie możliwe wprowadzenie zaawansowanych rozwiązań informatycznych, które przyśpieszą postępowanie sądowe, spowodują, że będzie ono mniej kosztowało, że będzie się lżej pracowało - mówił Sławomir Steinborn.
Podczas jubileuszowej uroczystości założenia "Cyfrowego Sądu" zostały przedstawione przez wiceprezesa Jarosława Matuszczaka, zresztą swego czasu - od września 2022 do czerwca 2024 r. - oddelegowanego do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie pełnił obowiązki głównego specjalisty w Wydziale Rozwoju Usług Sądowych Departamentu Informatyzacji i Rejestrów Sądowych.
Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia, że "w dobie elektronicznej komunikacji, sztucznej inteligencji, chmury obliczeniowej, sądy muszą nadążać za rozwojem technologicznym, by zapewnić sprawne, niezawodne oraz bezpieczne procedury - dla obywateli, przedsiębiorców i instytucji". Gdy kilka miesięcy temu program "Cyfrowy Sąd" był prezentowany, Aneta Wiewiórowska-Domagalska - wicedyrektor Departamentu Analiz i Strategii MS przytoczyła dane dość szokujące: tylko w 2024 roku do polskich sądów wpłynęło ponad 14 milionów 600 tysięcy spraw.
- Ta liczba niewiele różni się od liczby za 2023 rok. Jedna apelacja (sądy funkcjonujące na obszarze jednego sądu apelacyjnego - dop. red.) tworzy co roku 7 do 8 kilometrów papierowych akt. Naszym celem jest to, żebyśmy przeszli z papieru, z doręczania wszystkiego do ręki do sytuacji, kiedy możemy skorzystać z usług wymiaru sprawiedliwości "przez ekran". Żebyśmy mogli sprawdzić w komórce czy na ekranie komputera, jaki jest status naszej sprawy. Biorąc pod uwagę, jak dużym jesteśmy państwem i jak wiele spraw toczy się w sądach, nasze podejście do cyfryzacji opiera się na tym, że wykonujemy poszczególne kroki programu "Cyfrowy Sąd" etapowo, modułowo i pilotażowo.
Spośród kilku modułów programu "Cyfrowego Sądu" szczególnie dwa są istotne z punktu widzenia zwykłego człowieka. To przebudowa Portalu Informacyjnego, który zapewni obywatelom i profesjonalnym pełnomocnikom możliwość wnoszenia pism procesowych w formie elektronicznej, pobierania dokumentów oraz 24-godzinny dostęp do informacji o sprawie. Kolejny to Cyfrowy Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Więcej można przeczytać na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Andrzej Iwanowski: "Sąd to przede wszystkim ludzie"
Ale wróćmy do czasów, gdy Temida opierała się tylko na papierze i maszynach do pisania. Początki powojennego sądownictwa w Malborku sięgają 20 lipca 1945 roku. Tego dnia dekret powołania na stanowisko sędziego sądu grodzkiego w Malborku otrzymał z rąk ówczesnego kierownika resortu sprawiedliwości Jerzy Jędrzejewski. Pierwsza siedziba mieściła się przy ówczesnej ul. Komendanckiej, a dzisiejszej 17 Marca 32 (obecnie Bank Spółdzielczy w Malborku). Ten budynek zarezerwowała jedna z grup operacyjnych Ministerstwa Sprawiedliwości idących za frontem i docierających na tzw. Ziemie Odzyskane.
Od 1954 aż do 1989 roku prezesem był Marian Żytyński. W międzyczasie, w 1958 r., nastąpiły przenosiny do budynku przy ul. Poczty Gdańskiej, a w 2005 roku sąd objął też budynek po zlikwidowanym Zespole Szkół Zawodowych nr 4, kupiony od samorządu powiatu malborskiego.
Podczas piątkowej uroczystości zostały wręczone pamiątkowe medale sędziom SR w Malborku w stanie spoczynku, a także jeden z nich został nadany pośmiertnie Andrzejowi Iwanowskiemu, który zmarł nagle w styczniu 2021 roku, podczas pandemii koronawirusa. Wcześniej nagrał film o historii głównego budynku sądu, wypowiadając też słowa, które dzisiaj brzmią jak przesłanie.
Sąd to nie tylko budynki i infrastruktura, ale przede wszystkim ludzie, którzy tu pracują, dzięki którym nasza instytucja może prawidłowo funkcjonować i spełniać swoją rolę - mówi na nagraniu Andrzej Iwanowski.
Historia Malborka i zamek były wielką pasją sędziego. Był przewodnikiem zamkowym. Przewodnikiem jest też - i jednocześnie pracownikiem Muzeum Zamkowego - Bogdan Krauze, który uczestnikom jubileuszu opowiedział o sądownictwie w czasach państwa zakonu krzyżackiego. Element humoru wprowadził natomiast wiceburmistrz Malborka Jan Tadeusz Wilk, przekazując prezesowi Maciągowi dzwonek z figurką Marianka, maskotką miasta, podpowiadając, by czasem używał go zamiast sędziowskiego młotka.