Gubałówka pęka w szwach. Tłum turystów, góralska bielizna i piaszczysta plaża. "Lepiej być nie może"
Kto choć raz odwiedził Zakopane latem, wie, że Gubałówka jest miejscem, którego nie da się pominąć – ani ominąć tłumu. W pogodny dzień szlak wiodący grzbietem tej popularnej góry zamienia się w wielobarwny strumień turystów. Wędrują całymi rodzinami, z dziećmi na rękach, z psami na smyczach, z watą cukrową i lodami, co chwila przystając przy kolorowych straganach.
Magnesy, ciupagi, oscypki, breloczki – to klasyka. Ale uwagę wielu przechodniów przyciąga coś bardziej pikantnego: stoiska z góralską bielizną. Delikatne koronki, ale w wyraziste, folkowe wzory, czasem z haftowaną parzenicą, innym razem z napisem „Gaździna z Zakopanego”. Pary przyglądają się z rozbawieniem, komentują, czasem robią sobie zdjęcia – choć nie każdy ma odwagę kupić.
– To taka góralska fantazja, śmieszna i trochę odważna – mówi ze śmiechem pani Anna z Wrocławia, oglądając komplet czerwono-czarnej bielizny z parzenicą. – Ale pewnie ktoś to kupuje, bo to stoisko już tu któryś rok.
Spacerujący często zatrzymują się też na zboczu nieczynnego już stoku narciarskiego. Rozpościera się stąd szeroki widok na Tatry i Zakopane. To popularne miejsce na chwilę odpoczynku – ktoś siada na trawie, ktoś inny wyciąga się na kocu. Choć tłoczno, to nie brakuje miejsca.
Jednak największą ciekawostką tego sezonu jest plaża. Tak, plaża – prawdziwa, piaszczysta, z leżakami i parasolami, usytuowana na szczycie Gubałówki. To najwyżej położona plaża w Polsce i – choć niewielka – przyciąga uwagę zarówno dzieci, jak i dorosłych. Można tu poleżeć z widokiem na Tatry, w stroju kąpielowym i z książką, choć bez dostępu do wody. Zamiast niej jest wspaniała panorama na Tatry.
– To taki tatrzański paradoks. Nie ma jeziora, a plaża jest. Ale klimat świetny – mówi pan Robert z Gdańska, który przyszedł z żoną i dwójką dzieci. – Znaleźliśmy leżaki, dzieci budują coś w piasku, a my patrzymy na góry. Lepiej być nie może.
Choć wielu górskich wędrowców unika tego miejsca z powodu tłumu, dla ogromnej rzeszy turystów to właśnie Gubałówka staje się główną atrakcją pobytu w Zakopanem – swoistym deptakiem na wysokości, gdzie góralski folklor spotyka się z letnią beztroską.