Jedyna taka okazja. Można zwiedzać Świdermajery pod Warszawą. Właściciele otwierają drzwi do historycznych willi
Otwarty Świdermajer
Wydarzenie Domy Otwarte to szansa, by zajrzeć do przestrzeni prywatnych i przekonać się, że świdermajery nadal mogą być pełnoprawnymi, komfortowymi miejscami do życia.
– Uczestnicy poznają codzienność mieszkańców i dostrzegają potencjał ukryty w tych budynkach – mówi Hanna Łubieńska ze Stowarzyszenia Świdermajerowie. – Często pytają, czy któryś z domów jest na sprzedaż. Interesuje ich zarówno historia, jak i praktyczne aspekty renowacji.
Poszczególne domy można zwiedzić przyjeżdżając pod wskazaną lokalizację o konkretnej godzinie. W tym roku na trasie siedem budynków na terenie Otwocka i Józefowa. To wille Hanka, Gustawówka, Nadzieja, Darusinek, Reymontówka, a także „wiejski domek” oraz „Gingerbread House”.
Plan wydarzenia:
- 10.00-11.00 Wiejski Dom, ul. Nowowiejska 25, Józefów
- 11.30-12.30 Willa Hanka, ul. Wyszyńskiego 68, Józefów
- 12.30-14.00 Willa Gustawówka, ul. Grzybowa 1, Otwock
- 14.00-15.00 Willa Nadzieja, ul. Jana Pawła II 48, Otwock
- 15.00-16.00 Willa Darusinek, ul. Majowa 52, Otwock
- 16.00-17.00 Gingerbread House, ul. Ostrowska 4, Otwock
- 17.00-18.00 Reymontówka, ul. Reymonta 29, Otwock
A na koniec dnia Finał 11. Festiwalu Świdermajer pod pensjonat Gurewicza w Otwocku, adres. MIRAI Clinic Nowy Gurewicz, ulica gen. Juliana Filipowicza 2, Otwock.
Domy te zbudowano w czasach letniskowej prosperity linii otwockiej. Na przełomie XIX i XX wieku powstawały okazałe drewniane wille typowe dla miejscowości uzdrowiskowych. Większość zniknęła w wyniku II wojny światowej i zaniedbań okresu PRL. Wiele jest systematycznie rozbieranych pod współczesną zabudowę. Jednak na Linii Otwockiej znaleźli się pasjonaci, dla których domy i domki z werandami oraz ozdobną snycerką zbudowane przez poprzednie pokolenia cieśli i stolarzy są cenniejsze niż złoto.
Zainteresowanie chcą rozbudzić poprzez możliwość wejścia do prywatnej przestrzeni. Chociaż świdermajery kryją historie ważne dla tożsamości miasta, jednak nie są muzeami, bo toczy się w nich zwykłe życie. Przechodzą remonty, zmieniają właścicieli. To właśnie właściciele są gospodarzami każdego spotkania,którzy szeroko otwierają zwiedzającym furtki prowadzące do ich domostw.
- Uczestnicy poznają perspektywę mieszkańców i zaczynają dostrzegać potencjał w historycznych budynkach. Widzą, że te domy na nowo mogą stać się pełnowartościowymi i prestiżowymi miejscami zamieszkania. Okazuje się, że wiele osób marzy o własnym świdermajerze, bo często padają pytania czy takie budynki są do sprzedaży. Zwiedzających interesuje zarówno historia domów jak również kwestie związane z remontami i utrzymaniem. Wymieniają się doświadczeniami, praktycznymi wskazówkami, kontaktami - mówi Hanna Łubieńska ze Stowarzyszenia Właścicieli, Mieszkańców i Miłośników Domów Drewnianych na Linii Otwockiej Świdermajerowie.
Detale, które zachwycają
Każdy z domów prezentuje inną odsłonę świdermajerowskiego dziedzictwa:
- Nadzieja – przyciąga wzrok wieżą mierzącą 10 metrów, dawniej z zegarem, i fontanną przed wejściem. W środku znajdziemy m.in. bordowe poręcze, przedwojenną wannę na lwich łapach i starannie odnowione piece kaflowe,
- Reymontówka – nazwę zawdzięcza Władysławowi Reymontowi, który pisał tu fragmenty „Lata”. Ogród nadal przypomina ten z czasów noblisty.
- Willa Hanka – urzeka proporcjami i kolorowymi szybami werandy. Gingerbread House – mimo niedawnego zakupu przez nowych właścicieli, nadal zachował wiele oryginalnych cech, jak wspomniana izolacja z drewna,
- Willa Darusinek – olśniewa nowym szalunkiem odtworzonym ręcznie przez artystę-stolarza wykształconego w zakopiańskiej szkole im. Kenara,
- Gustawówka – to idealne miejsce na wspomnienia o dawnych wakacjach – kiedyś mieścił się tu pensjonat dla dzieci i młodzieży o nazwie „Raj”.
Nowa publikacja
Towarzysząca wydarzeniu broszura „Na solidnych podwalinach. Historia ukryta w domach” autorstwa Lidii Głażewskiej-Dańko i Justyny Górnowicz to kompendium wiedzy o prezentowanych willach. Zebrano w niej opowieści z archiwów oraz relacje właścicieli – ludzi, którzy nierzadko mieszkają w tych domach od pokoleń. Wyjątek stanowi Gingerbread House – nowy nabytek, który jednak skrywa niezwykłe tajemnice, jak oryginalna izolacja z sosnowych kołków.
Publikację będzie można nabyć przy każdym domu uczestniczącym w wydarzeniu. Dostępne będą również zeszłoroczna broszura „Po trzema warstwami linoleum” oraz książka „Nasz świdermajer” autorstwa Hanny Litwin, właścicielki willi Nadzieja.