Na Kasprowym Wierchu pełnia zimy. Śnieg po kolana i pierwszy stopień zagrożenia lawinowego
Tatry zasypane śniegiem - na Kasprowym Wierchu leży około 30 cm białego puchu, a w nawianych zaspach nawet metr. Ratownicy TOPR ostrzegają: warunki są trudne, a od wysokości 1800 m n.p.m. obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski
Śnieg, mróz i mgła
W Tatrach po kilku dniach opadów śniegu zapanowała prawdziwa zima.
- Mamy trudne warunki. Rano było -8°C i 30 cm śniegu. W miejscach nawietrznych jest mniej, ale po stronie zawietrznej mogą być zaspy nawet do połowy uda. Szlaki są przysypane śniegiem, do tego mgła i słaba widoczność. Warunki są trudne do uprawiania turystyki. Są to warunki dla koneserów, którzy mają doświadczenie i umieją poradzić sobie z takimi warunkami - mówi Andrzej Mikler, ratownik TOPR.
Sprzęt obowiązkowy
Ratownicy apelują, by wybierając się w góry, pamiętać o odpowiednim wyposażeniu.
- Raki trzeba mieć, bo skały są oblodzone. Dodatkowo ciepłe ubranie, termos z herbatą. Mapa i kompas lub GPS. Warto mieć latarkę, bo zmierzch szybko zapada, ale najważniejsze jest dobre planowanie. Te czasy przejść na tabliczkach ciężko w takich warunkach osiągnąć - dodaje Mikler.
Z uwagi na zagrożenie lawinowe obowiązkowe jest także lawinowe ABC: sonda, detektor i łopatka, a także praktyczna umiejętność korzystania z tego sprzętu.
Turyści zaskoczeni zimą
Na trudne warunki natrafili także członkowie Klubu Górskiego Olimp z Wrocławia.
- Szłyśmy zielonym szlakiem z Kuźnic. Do połowy fajnie, później zrobiło się już zimowo i chłodno. Najbardziej wymagające było samo podejście, bo zaczęło mocno wiać. Nie spodziewałyśmy się aż takiej mgły, bo miało być okno pogodowe, ale nie jest najgorzej - relacjonuje Maja.
Ola z tej samej grupy podkreśla, że bez przygotowania nie warto ryzykować.
- Bez sprzętu i przygotowania nie ma co iść w góry. Jeżeli ktoś ma trochę zimowego doświadczenia i sprzęt, to bez problemu da radę. Minimum, to trzeba mieć raczki, ale za chwilę wystarczy już śniegu na raki.