W Tatrach grasują oszuści. Jest komunikat Tatrzańskiego Parku Narodowego
W tym artykule:
Oszuści w Tatrach. TPN komunikuje jasno: "Takie bilety nie są honorowane"
Turyści w Tatrach coraz częściej padają ofiarą oszustów. Sposoby naciągaczy na wyłudzenie pieniędzy od nieświadomych turystów są niestety bardzo różne, koniec jest jednak zawsze ten sam - ogromne rozczarowanie i strata pieniędzy. Jedną z najnowszych metod oszukiwania turystów jest oferowanie biletów parkingowych w okolicach Morskiego Oka przez osoby podszywające się pod pracowników parku.
Tatrzański Park Narodowy wystosował apel do wszystkich, którzy wybierają się w Tatry i mają zamiar skorzystać z ofert "uprzejmych sprzedawców":
- Docierają do nas sygnały o osobach podszywających się pod pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego i sprzedających turystom fałszywe bilety na parkingi w rejonie Morskiego Oka. Bilety nabyte z nieautoryzowanych źródeł - od osób prywatnych, "przypadkowych parkingowych" czy na niesprawdzonych stronach internetowych - nie są honorowane. Taki zakup oznacza stratę pieniędzy i brak możliwości zaparkowania.
Komunikat Tatrzańskiego Parku Narodowego dotyczy parkingów zlokalizowanych przy wejściach na szlak do Morskiego Oka. Nieco dalej są oczywiście prywatne parkingi, za które należy uiścić opłatę osobom prywatnym.
Jak nie dać się nabrać i nie stracić pieniędzy?
Bilety na parkingi TPN można kupić online lub u obsługi parkingu parku. Jak rozpoznać osobę rzeczywiście pracującą w Tatrzańskim Parku Narodowym?
- Osoby obsługujące parkingi w TPN noszą pomarańczowe kamizelki z logo TPN oraz mają identyfikatory. Niestety, oszuści mogą wyglądać podobnie, dlatego należy dokładnie się im przyjrzeć.
- Pracownicy TPN nie przyjmują opłat w gotówce - noszą ze sobą tylko terminale płatnicze.
- Pracownicy TPN nie podejdą do ciebie z propozycją zakupu biletu parkingowego. Jeśli ktoś wyglądający na obsługę parku zaoferuje ci bilet, najprawdopodobniej masz do czynienia z oszustem.
Fałszywi przewodnicy oprowadzają bez licencji. To może się źle skończyć
W rejonie Tatr można natknąć się także na fałszywych przewodników, którzy nie posiadają odpowiednich uprawnień. "Czarne przewodnictwo", bo tak nazywa się to zjawisko, jest zmorą zwiedzających, którzy rzadko bywają w górach i nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, jakie niesie za sobą wyjście na szlak z "przewodnikiem" bez licencji.
Koło Przewodników Tatrzańskich im. M. Sieczki w Krakowie ostrzega:
- Niestety, zdarzają się osoby bez kwalifikacji, które podszywają się pod przewodników, narażając bezpieczeństwo uczestników. Ostatnio obserwujemy również problem osób mówiących w języku ukraińskim, które oprowadzają turystów zza wschodniej granicy, udając przewodników tatrzańskich. To również jest forma "czarnego przewodnictwa" - nielegalna i niebezpieczna.
Jak odróżnić oszusta od prawdziwego przewodnika?
Przewodnicy uprawnieni do oprowadzania turystów po Tatrzańskim Parku Narodowym mają:
- legitymacje i identyfikatory wydane przez marszałka województwa;
- licencję TPN na prowadzenie działalności przewodnickiej na terenie parku.
Źródła: Tatrzański Park Narodowy, Koło Przewodników Tatrzańskich im. M. Sieczki w Krakowie