Warszawa: Żoliborska willa-bunkier. Modernistyczna perełka, która przetrwała wojnę
Ikona modernizmu
Budowę willi na Żoliborzu zlecił emerytowany oficer i przedsiębiorca Zygmunt Rakowicz. Budynek powstał w latach 1936-1937 na działce wydzielonej z posesji, która - według niektórych źródeł - miała wcześniej należeć do Józefa Piłsudskiego. Po śmierci marszałka jej część odkupił właśnie Rakowicz.
Projekt willi stworzyło małżeństwo architektów - Anna i Aleksander Kodelscy. Była to już ich druga realizacja przygotowana dla Rakowicza. Najbardziej charakterystycznym elementem budowli są wysokie kolumny, które podtrzymują płaski dach nad wejściem.
Nie znalazły się tu przypadkowo - Kodelscy projektowali wcześniej stacje kolejki linowej oraz obserwatorium meteorologiczne na Kasprowym Wierchu. Żoliborska willa nawiązuje w formie przede wszystkim do stacji w Kuźnicach.
Drugi projekt Kodelskich
To jednak nie jedyny ślad łączący Rakowicza z Tatrami. Pierwszym dziełem Kodelskich dla przedsiębiorcy była bowiem willa "Litka". Powstała w Bukowinie Tatrzańskiej około 1935-1936 roku jako pierwszy pensjonat na Wysokim Wierchu. Budynek reprezentuje nurt "modernizmu góralskiego", a jego nazwa pochodzi od imienia córki właściciela.
Dziś w "Litce" nadal mieści się pensjonat prowadzony przez rodzinę Rakowiczów, choć po wojnie obiekt został upaństwowiony. Co ciekawe, wieczorami z działki widać oświetlone obserwatorium na Kasprowym Wierchu - można więc powiedzieć, że projekty Kodelskich pozostają tu dosłownie w zasięgu wzroku.
- Podczas II wojny światowej zarekwirowany przez armię niemiecką na sanatorium dla rannych żołnierzy. Po wojnie władze komunistyczne upaństwowiły Litkę, która służyła jako dom wczasów pracowniczych pod nazwą "Śnieżka 2". W 1989 roku została odzyskana przez rodzinę Rakowiczów. Właściciele modernizują stopniowo zabytkowy obiekt, starając się aby nie utracił on swego pierwotnego charakteru niewielkiego rodzinnego pensjonatu - czytamy historię "Litki" na stronie pensjonatu.
Setka wymagań
Willę przy ulicy Czarnieckiego zaprojektowano na podstawie niezwykle szczegółowych wytycznych inwestora. Mówi się, że Zygmunt Rakowicz postawił ich aż sto. Czy tak było? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne - dom powstał dokładnie według jego wizji.
Przedsiębiorca uchodził za zwolennika idei Bauhausu, choć sam projekt willi oparto na niemieckich przepisach budownictwa wojennego. W przestrzeni internetowej pojawiają się nawet opinie, że w gruncie rzeczy jest to... bunkier mieszkalny.
Przyziemie budynku wyposażono w gazoszczelny schron z pancernymi szybami, a strop wzmocniono żelbetonem, aby mógł chronić przed atakami bombowymi. Willa Rakowicza przetrwała II wojnę światową, choć uległa częściowym zniszczeniom - m.in. pęknięciom przy schodach, uszkodzeniu kolumny i pożarom we wnętrzu - właściciel własnoręcznie naprawił wszystkie szkody.
Wystawa w ZODIAKU
Willa Rakowicza stanowi jeden z ciekawszych przykładów przedwojennego modernizmu mieszkaniowego na Żoliborzu. W przeciwieństwie do tradycyjnych willi o dekoracyjnych fasadach, wyróżnia się geometrycznymi bryłami, oszczędną ornamentyką oraz naciskiem na proporcje i grę światła. Warto zwrócić uwagę na częściowo przeszklony dach nad jednym z balkonów - rozwiązanie rzadkie i efektowne.
Dziś willa mieści się w malowniczej okolicy, tuż obok Fortu Sokolnickiego i parku im. Stefana Żeromskiego. To sprawia, że bez wątpienia należy do miejsc, które warto zobaczyć podczas spaceru po Żoliborzu.
Dodatkowo, w Warszawskim Pawilonie Architektury ZODIAK można zobaczyć obecnie wystawę "Architektki", która prezentuje 41 twórczyń urodzonych przed 1939 rokiem i ich wybrane stołeczne realizacje. Wśród nich znalazła się też Anna Kodelska i willa Rakowicza.