Zbąszyńskie jezioro z ratownikami. Plaże w Kuźnicy Zbąskiej, Koninie oraz Januszewicach bez nadzoru

Rozpoczęły się wakacje i upały. Mieszkańcy powiatu nowotomyskiego i grodziskiego chętnie szukają ochłody nad wodą. Choć w naszej okolicy jezior nie brakuje, to tylko w Zbąszyniu mamy zorganizowane, oficjalne kąpielisko z ratownikami. W pozostałych, popularnych lokalizacjach jak Konin, Kuźnica Zbąska i Januszewice takich nie ma.
ratownikWirtualna Polska
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Yuri arcurs peopleimages.com
D. Kapałka, A. Badzińska

Bezpieczeństwo i czystość w Zbąszyniu

Jezioro w Zbąszyniu to jedyne miejsce w powiecie nowotomyskim, gdzie można kąpać się pod nadzorem ratowników i kontrolą sanepidu. Przed rozpoczęciem sezonu kąpielowego, teren ten jest każdorazowo sprawdzany przez Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Nowym Tomyślu, a jakość wody oceniana pod kątem przydatności do kąpieli. Ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Zbąszyniu czuwają natomiast nad bezpieczeństwem codziennie, w godzinach 10:00–18:00.

 Zgodnie z uchwałą przyjętą przez Radę Miejską w Zbąszyniu sezon kąpielowy nad jeziorem Błędno trwa od 28 czerwca do 17 sierpnia. Pierwsze badanie jakości wody przeprowadzono 23 czerwca – aktualnie czekamy na wyniki. Kolejne próbki zostaną pobrane 14 lipca oraz 4 sierpnia – informuje Mirosława Łuczak-Bąbelek, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Nowym Tomyślu.

Warto zaznaczyć, że opiekunem kąpieliska jest Zbąszyńskie Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji, które odpowiada za codzienne utrzymanie porządku, infrastrukturę oraz współpracę z ratownikami.

Jezioro w Kuźnicy Zbąskiej bez ratowników

W odróżnieniu od Zbąszynia, Leśna Przystań w Kuźnicy Zbąskiej nie posiada statusu oficjalnego kąpieliska. To teren leśny, którym zarządza m.in. Nadleśnictwo Grodzisk. Jedno z dwóch popularnych miejsc na plażowanie w Kuźnicy, bardziej ustronne od głównej plaży.

– W księgach ewidencyjnych teren ten figuruje jako las. Zwyczajowo mieszkańcy korzystają z przystani jak z plaży – my natomiast dbamy o otoczenie: wiaty, miejsca grillowe czy skarpy – tłumaczy leśnik z Nadleśnictwa Grodzisk.

Jak dodaje, co roku, w sezonie letnim, nadleśnictwo wywozi codziennie śmieci i systematycznie zwiększa liczbę koszy.

- W ubiegłym roku przy współpracy z Morsami Grodzisk powstała też nowa wiata – ogromny społeczny wkład, za który jesteśmy bardzo wdzięczni - mówi.

Jednak jak podkreśla, woda nie jest badana, a brak ratowników sprawia, że kąpiel odbywa się na własną odpowiedzialność. Temat utworzenia kąpieliska wraca regularnie, ale sprawa jest skomplikowana – jezioro leży bowiem na granicy trzech powiatów.

Temat kąpieliska w Kuźnicy Zbąskiej co jakiś czas powraca – zwłaszcza w sezonie letnim, gdy temperatury rosną, a mieszkańcy szukają ochłody nad wodą. Nic dziwnego – to właśnie jezioro w Kuźnicy jest jednym z najchętniej odwiedzanych akwenów w okolicy. Pięknie położone, łatwo dostępne, otoczone zielenią – wydaje się idealnym miejscem do wypoczynku. Niestety, tylko pozornie, bo jezioro nie spełnia podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Nie ma tam wyznaczonego kąpieliska i brakuje ratownika. A do tragedii nad wodą w tym miejscu dochodziło w przeszłości.

Czy jest szansa na to, by w Kuźnicy Zbąskiej było bezpieczniej? Zapytaliśmy burmistrza gminy Rakoniewice, Gerarda Tomiaka. Jak się okazuje, sprawa jest dużo bardziej złożona, niż się wydaje na pierwszy rzut oka.

To rzeczywiście temat, który co jakiś czas wraca i budzi spore emocje. Jezioro w Kuźnicy Zbąskiej to jedyny akwen w całym powiecie grodziskim – to pokazuje, jak duży ma potencjał i jak bardzo jest potrzebny mieszkańcom. Problem w tym, że dziś nie można z niego korzystać w sposób bezpieczny. Nie ma tam ratownika, nie ma kąpieliska, nie ma infrastruktury. I to rodzi bardzo konkretne ryzyko – mówi burmistrz Gerard Tomiak.

Jak dodaje, temat zagospodarowania jeziora został niedawno poruszony podczas rozmów z przedstawicielami gminy Nowy Tomyśl – przy okazji dyskusji na temat wspólnej realizacji dokumentacji ścieżki rowerowej do Kuźnicy Zbąskiej.

Była taka propozycja, że może warto pomyśleć o kąpielisku, idąc tym samym tropem współpracy. Pomysł ciekawy i z naszej strony na pewno nie jest odrzucany z założenia. Ale trzeba powiedzieć otwarcie: sytuacja prawna i organizacyjna tego terenu jest skomplikowana – zaznacza burmistrz.

Teren ma kilku zarządców. Kto inny jest właścicielem plaży, inny samorząd drogi, a kto inny odpowiada za sam akwen.

My jako gmina jesteśmy właścicielem jedynie drogi dojazdowej. Żadna z działek nad samym brzegiem jeziora nie należy do nas. To podstawowy kłopot, bo żeby utworzyć kąpielisko, trzeba dysponować terenem. Nie można przecież inwestować publicznych pieniędzy w grunty, które są prywatne lub należą do innych podmiotów – wyjaśnia Gerard Tomiak.

Burmistrz podkreśla, że ewentualne utworzenie kąpieliska przy głównej plaży musiałoby wiązać się z wypracowaniem porozumienia przez wszystkich właścicieli. To jednak niesie też za sobą konkretne koszty.

Trzeba byłoby zaprojektować i wykonać pomost, zorganizować odbiór odpadów, zamontować toalety, zapewnić bezpieczne zejście do wody, oczyścić brzeg, a przede wszystkim – prowadzić regularne badania jakości wody. Do tego dochodzi zatrudnienie ratowników i bieżące utrzymanie. To są naprawdę duże wydatki. Nie jestem przeciwny temu pomysłowi. Wręcz przeciwnie – uważam, że byłoby świetnie, gdyby w naszej gminie powstało cywilizowane miejsce do wypoczynku i relaksu nad wodą. Ale musimy podejść do tego odpowiedzialnie – dodaje burmistrz Rakoniewic.

Czy jest więc szansa, że kąpielisko powstanie w kolejnych latach?

– Warto się spotkać, porozmawiać i zbadać temat. Trzeba dokładnie sprawdzić, na ile to realne – również od strony prawnej. Jest pytanie, czy rada gminy może podjąć uchwałę w sprawie utworzenia kąpieliska, jeśli gmina nie jest właścicielem terenu. To wymaga analizy. Jeśli jednak okaże się, że można stworzyć partnerstwo z innymi podmiotami, właścicielami terenu, to jestem otwarty na rozmowę i współpracę. Ale to musi być dobrze zaplanowane i zrobione zgodnie z prawem – podkreśla burmistrz Rakoniewic.

Potwierdzam, że bierzemy, w tym burmistrz miasta, udział w tych rozmowach – mówi wiceburmistrz Nowego Tomyśla Damian Pyliński. – Uważamy, że jezioro ma duży potencjał rekreacyjny i jesteśmy otwarci na dalsze rozmowy o jego zagospodarowaniu. Temat kąpieliska jest trudny organizacyjnie, ale wart rozważenia.

Konin - piękne miejsce, ale oficjalnego kąpieliska tu nie ma

Podobna sytuacja ma miejsce w Koninie, w gminie Lwówek. Choć teren przy jeziorze wygląda coraz lepiej – nie jest kąpieliskiem. O infrastrukturę i porządek dba tu Fundacja Pomocy Wzajemnej Barka, która remontuje domki letniskowe, zarządza wynajmem, inwestuje w otoczenie. Gmina jednak kąpieliska tu nie tworzy.

– Nie planujemy tworzenia kąpieliska – brak ratowników, wysokie koszty i procedury. Dzięki współpracy ze stowarzyszeniem teren jest jednak zadbany, a gmina nie ponosi obciążeń – podkreśla Piotr Długosz, burmistrz Lwówka. – Współpraca z Barką i sołectwem Konin to przykład świetnego zarządzania lokalnym potencjałem - zaznacza.

W ostatnich latach Konin pozyskał spore dofinansowanie w ramach programu „Pięknieje Wielkopolska Wieś”. Zrealizowano m.in. projekt „Strefa morsowania”, a w 2025 roku podsumowano kolejny – „W saunie czy na plaży wypoczynek nam się marzy…”. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców stworzono nową strefę rekreacyjną: pojawiły się sauna ogrodowa, ławostoły, leżaki, ale też wiata śmietnikowa, przebieralnia i elementy placu zabaw. Wartość inwestycji przekroczyła 100 tys. złotych.

Jak sytuacja wygląda w Januszewicach?

Dobrych kilka lat temu pojawił się pomysł utworzenia kąpieliska nad jeziorem w Januszewicach. Inicjatywa cieszyła się zainteresowaniem, jednak ostatecznie nie została zrealizowana.

– Kąpielisko w tym miejscu z pewnością byłoby atrakcyjne i potrzebne, ale obecnie teren wokół jeziora w Januszewicach znajduje się w rękach prywatnych. W tej chwili gmina Granowo nie ma żadnych narzędzi prawnych, by podjąć formalne działania w kierunku jego utworzenia, dlatego temat na razie pozostaje zawieszony mówi Hanna Kaczmarek, sekretarz gminy Granowo.

Wybrane dla Ciebie

Roboty grają w piłkę nożną. W weekend finał World Robot Soccer League
Roboty grają w piłkę nożną. W weekend finał World Robot Soccer League
„Winterreise” w Stoczni Gdańskiej. Zimowa podróż śladami Baczyńskiego i Schuberta
„Winterreise” w Stoczni Gdańskiej. Zimowa podróż śladami Baczyńskiego i Schuberta
Chodził po mieście i łapał za klamki w samochodach. Gdy trafił otwarty, zabierał wartościowe przedmioty
Chodził po mieście i łapał za klamki w samochodach. Gdy trafił otwarty, zabierał wartościowe przedmioty
Filmowy mural "Piegi" w centrum Wałbrzycha gotowy. Kolejny jesienią
Filmowy mural "Piegi" w centrum Wałbrzycha gotowy. Kolejny jesienią
Groźny wypadek na DK16 w Rogóźnie-Zamku. Samochód spadł do rzeki
Groźny wypadek na DK16 w Rogóźnie-Zamku. Samochód spadł do rzeki
Wakacje nad Zalewem Sulejowskim rozpoczęte. Na otwarcie sezonu policja wodna i WOPR ratowały kajakarza
Wakacje nad Zalewem Sulejowskim rozpoczęte. Na otwarcie sezonu policja wodna i WOPR ratowały kajakarza
Dni Powiatu Kartuskiego już w lipcu. Dawid Kwiatkowski, Smolasty i Natalia Muianga wystąpią na rynku w Kartuzach
Dni Powiatu Kartuskiego już w lipcu. Dawid Kwiatkowski, Smolasty i Natalia Muianga wystąpią na rynku w Kartuzach
Żużlowa wersja piłkarskiego meczu do jednej bramki. Orlen Oil Motor Lublin wysoko pokonał GKM Grudziądz
Żużlowa wersja piłkarskiego meczu do jednej bramki. Orlen Oil Motor Lublin wysoko pokonał GKM Grudziądz
Msza święta w intencji Grodziska Wielkopolskiego i jego mieszkańców
Msza święta w intencji Grodziska Wielkopolskiego i jego mieszkańców
To może być hit wakacji: Tramwaj wodny ze Szczecina do Świnoujścia
To może być hit wakacji: Tramwaj wodny ze Szczecina do Świnoujścia
Pociąg śmierci z Bergen-Belsen. Cud w Farsleben 1945
Pociąg śmierci z Bergen-Belsen. Cud w Farsleben 1945
Jarmark Świętojański w Chojnicach. Pierwszego dnia nikt nie mógł być głodny
Jarmark Świętojański w Chojnicach. Pierwszego dnia nikt nie mógł być głodny