Ukradł defibrylator z Orlika. Grozi mu 5 lat więzienia
Urządzenie znajdowało się w ogólnodostępnym miejscu, na budynku gospodarczym przy boisku, gdzie regularnie przebywają dzieci i mieszkańcy. Lokalizacja defibrylatora nie była przypadkowa – miał służyć do ratowania życia w nagłych przypadkach. Złodziej, działając pod osłoną nocy, ukradł urządzenie i uciekł.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Dzięki sprawnemu działaniu, szybko ustalili jego tożsamość i udali się do jego miejsca zamieszkania. Podczas przeszukania, w plecaku mężczyzny znaleziono skradziony defibrylator. Okazało się, że nie potrzebował go do ratowania życia – kradzież była motywowana poczuciem satysfakcji.
Zatrzymany 42-latek przyznał się do winy i usłyszał zarzut kradzieży. Odzyskany defibrylator został przekazany Ośrodkowi Kultury i Sportu w Leśnej. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kradzież defibrylatora to nie tylko przestępstwo, ale przede wszystkim akt skrajnej nieodpowiedzialności. Urządzenie to może uratować życie w przypadku nagłego zatrzymania krążenia. Jego kradzież naraża na niebezpieczeństwo zdrowie i życie innych osób. Pamiętajmy, że defibrylator to sprzęt ratujący życie – nie kradnij go!