Ukradł rower za 5 tys. zł. Wpadł po kilku miesiącach, teraz grozi mu 5 lat więzienia
Kradzież i publikacja nagrań
Do kradzieży jednośladu marki Keteles o wartości 5000 zł doszło kilka miesięcy temu. Monitoring miejski zarejestrował mężczyznę poruszającego się skradzionym rowerem, a nagrania trafiły do policji i zostały upublicznione. W odpowiedzi na apel funkcjonariuszy mieszkańcy zgłosili liczne informacje na temat podejrzanego.
Ustalenia śledczych
Policjanci analizowali zabezpieczone materiały oraz zgłoszenia od mieszkańców. Ustalili, że związek z kradzieżą może mieć 40-letni łukowianin. Okazało się jednak, że mężczyzna od pewnego czasu nie przebywał w miejscu zamieszkania – pojawiły się nawet przypuszczenia, że wyjechał za granicę.
W toku dalszych działań funkcjonariusze odnaleźli skradziony rower w pobliżu ogródków działkowych. Jednoślad został zwrócony właścicielowi.
Zatrzymanie i konsekwencje
W tym tygodniu podejrzany został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży. Podczas przesłuchania przyznał, że zabrał rower sprzed stacji kolejowej i pojechał nim do znajomego. Teraz jego sprawą zajmie się sąd. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci podziękowali mieszkańcom za przekazane informacje, które pomogły w rozwiązaniu sprawy. Podkreślili także, że publikacja wizerunku sprawcy i wsparcie społeczeństwa są niezwykle pomocne w ściganiu przestępców.
Źródło: lublin112.pl