Poznań: 103 lata temu ukazał się ostatni numer dwutygodnika literackiego "Zdrój"
Publikowany w latach 1917-1922 dwutygodnik „Zdrój” był w swoim czasie jednym ze znaczniejszych polskich pism literackich. Teksty do „Zdroju” oddawali pisarze tej miary, co Władysław Reymont i Stefan Żeromski, a z młodszego pokolenia Jarosław Iwaszkiewicz czy Julian Tuwim.
Pierwszy numer dwutygodnika ukazał się w roku 1917. W tym czasie redakcja znajdowała się przy placu Wilhelmowskim 17 (obecnie pl. Wolności). Redaktorem naczelnym i kierownikiem artystycznym pisma był Jerzy Hulewicz (ur. 1886) – pisarz, malarz i grafik, a także uczestnik powstania wielkopolskiego. Jego upodobania artystyczne, oparte na filarach estetyki, ekspresjonizmu, i pewnej formy patriotyzmu polegającej na pracy w sztuce dla odnowy duchowej narodu, znalazły swoje odbicie w warstwie ideowej pisma, które, choć w głównej mierze skupione na kwestiach estetycznych, nie było obojętne sprawom rzeczywistości.
W przykładowym numerze pisma (listopad 1918) znajdujemy np. niepublikowany nigdy wcześniej list Cypriana Kamila Norwida tyczący się, w najogólniejszym sensie, myśli poety o istocie wojny: (pisownia z oryginału) „[…] niewiem, czyli w wojnę wierzę, ale wierzę w przegraną. Każdą wojnę poprzedzają wojny niewidzialne – nie z tego (:zewnętrznego świata), te Germania a mianowicie Prusy poprzegrywały, wojna zatem (albo raczej ostateczne jej dotykalne wyrażenie) jest podobnież naprzód już przegraną”. Umieszczenie tego listu jest w oczywisty sposób związane z zakończeniem pierwszej wojny światowej. Dalej pojawiają się przekłady wierszy np. Kiplinga, autora Księgi Dżungli, Williama Blake’a – angielskiego poety, malarza, mistyka (znanego polskiemu czytelnikowi choćby z przekładów jego poezji autorstwa Czesława Miłosza); nie brakuje także eseistyki filozoficzno-literackiej: „Ekspresjonizm – Słowacki i „Genesis z Ducha” dostarczonej piórem, nazwanego przez Augusta Strindberga „genialnym Polakiem”, Stanisława Przybyszewskiego.
Walor graficzny pisma stał na poziomie równie wysokim, co literacki. We wspomnianym wcześniej numerze na stronie tytułowej znaleźć można rysunek autorstwa Egona Schiele – jednego z bardziej znanych, przez aurę skandalu, jaka go otaczała, ale przede wszystkim nowatorski styl malarski, artystów okresu Art. Noveau.
„Zdrój”, zarówno jako ciekawostka archiwalna i materiał do badań nad historią piśmiennictwa polskiego (lub po prostu jako lektura) zdaje się być nadal wielce interesujący. Być może dobrze byłoby wydać wybór artykułów, które oddawałyby „smak” pisma i pozwalały zainteresowanym historią literatury Wielkopolanom na obcowanie z tym, jak można sądzić choćby po przejrzeniu kilku stron, ciekawym przykładem poznańskiego pisma literackiego.