"Zginęli, bo byli Polakami" - gmina Giby oddała hołd pomordowanym w Obławie Augustowskiej
Tradycyjnie w trzecią niedzielę lipca gmina Giby uczciła pamięć tych, którzy 80 lat temu zostali wywiezieni z domów i nie wrócili do dziś. W wystąpieniach przewijały się słowa "Zginęli, bo byli Polakami". Zwieńczeniem obchodów było widowisko historyczne "Obława Augustowska – Lipiec 1945”, które poruszyło licznie zebranych.
- W obławie zginął mój dziadek Jan Krzywosz oraz jego brat rodzony Stanisław Krzywosz. Noszę w sobie żal, który nie może się ukoić, bo nie wiemy, gdzie ofiary obławy są pochowane. Jestem tu co roku, bo pamięć o tamtych wydarzeniach jest ważna - mówiła w Gibach Monika Mielczarek.
Uczczono pamięć bestialsko zabitych
Samorząd gminy Giby z miejscową parafią od ponad 30 lat, w trzecią niedzielę lipca wspólnie z mieszkańcami spotka się na Wzgórzu Krzyży, by uczcić pamięć tych, którzy 80 lat temu zostali zatrzymani, brutalnie przesłuchani i wywiezieni bez śladu. W Obławie Augustowskiej zginęło ponad 100 mieszkańców tego terenu.
- Dbamy o pamięć wszystkich tych, którzy zginęli 80 lat temu. Zostali oni porwani i zamordowani. Spoczęli w bezimiennych grobach. Liczymy, że się kiedyś dowiemy, gdzie spoczywają ich szczątki i wrócą one do ich domów. Żyjemy nadzieją, że w końcu tak się stanie - mówił na uroczystości Robert Bagiński, wójt gminy Giby.
12 lipca 1945 roku ponad 45 tysięcy sowieckich żołnierzy szukało polskich patriotów. Przeczesywali lasy, podwórka, wchodzili do domów. Wszyscy podejrzani o przynależność do Armii Krajowej zostali aresztowani. Sowiecka zbrodnia dotknęła mieszkańców powiatów augustowskiego, suwalskiego, sokólskiego i sejneńskiego. W sumie zatrzymano 7 tysięcy osób. Znane są nazwiska prawie 600 ofiar Obławy Augustowskiej.
Zginęli, bo byli Polakami
- Zbrodnia lipcowa była największą komunistyczną zbrodnią na narodzie Polskim po zakończeniu II wojny światowej. Zbrodnia ludobójstwa, która nie ulega przedawnieniu. Zakłada się obecnie, że zginęło podczas Obławy co najmniej 600 osób. Ale każdy zatrzymany w Obławie to ofiara - ofiara przesłuchań, pobicia, maltretowania, znęcania się nad nim - mówił dr Marek Jedynak, dyrektor oddziału IPN w Białymstoku, jednego z organizatorów wydarzeń w Gibach.
Do zebranych listy wystosowali m.in. prezydent RP Andrzej Duda oraz prezydent elekt Karol Nawrocki.
- O powodach przeprowadzenia tej akcji mówi wszystko napis na prostej, kamiennej tablicy we wsi Giby „Zginęli, bo byli Polakami”. Zostali zgładzeni jako przedstawiciele dumnego narodu o ponad tysiącletniej historii, nad wszystko ceniącego wolność - wskazał w liście prezydent Andrzej Duda. List odczytał doradca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Łukasz Kudlicki.
- Operacja realizowana pod nadzorem sowieckiego kontrwywiadu Smiersz była największą zbrodnią na narodzie polskim po zakończeniu drugiej wojny światowej, zbrodnią ludobójstwa, której ściganie nie ulega przedawnieniu - napisał Nawrocki. List prezydenta elekta odczytał dr Marek Jedynak.
W uroczystości wziął udział także były prezydent RP Bronisław Komorowski, który wspomniał o osobach, które w latach 80-tych XX wieku zainicjowali poszukiwania prawdy o obławie. Przypomniał, że to Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Zaginionych w Lipcu 1945 r. (założony w 1987 r.) rozpoczął poszukiwania dotyczące ofiar obławy. W jego skład weszli: Piotr Bajer, Mirosław Basiewicz i Stanisław Kowalczyk.
Pamięć o tamtych dniach
Przy Wzgórzu Krzyży w Gibach spotkali się licznie zebrani mieszkańcy, parlamentarzyści, samorządowcy, rodziny ofiar, by wspólnie upamiętnić bohaterów, o których ślad zaginął. Wcześniej została odprawiona msza święta w intencji ofiar. Zwieńczeniem obchodów było widowisko historyczne, które ukazywało to, co wydarzyło się 80 lat temu.
Obchody 80. rocznicy Obławy Augustowskiej w Gibach rozpoczęły się już w piątek. Mieszkańcy spotkali się na wieczornicy połączonej z premierą słuchowiska pt. „Obława” autorstwa i w reżyserii Macieja Mydlaka. W sobotę ponad 100 osób wzięło udział w Rajdzie Rowerowym Śladami Ofiar Obławy Augustowskiej. W Gibach została również otwarta wystawa autorstwa Jarosława Wasilewskiego zatytułowana „...i nigdy nie wrócili do domu. Alfabet Obławy Augustowskiej”.