AI na morzach i oceanach? Dwie firmy mają pomysł na morskie serwerownie
To innowacyjne podejście ma pozwolić na szybsze, bardziej elastyczne i ekologiczne uruchamianie nowych serwerowni tam, gdzie są najbardziej potrzebne.
Centrum danych… na statku
Wraz z ekspansją technologii opartych na sztucznej inteligencji gwałtownie wzrasta zapotrzebowanie na nowe centra danych. Niestety, nawet w krajach rozwiniętych – takich jak USA czy państwa Europy Zachodniej – rozwój infrastruktury IT napotyka ograniczenia energetyczne i czasowe. Tradycyjna budowa centrum danych może zająć nawet pięć lat. Tymczasem MOL i Kinetics proponują rozwiązanie, które może zostać zrealizowane w zaledwie rok.
Ich projekt zakłada konwersję statku o długości 120 metrów i pojemności 9700 GT w pełni funkcjonalne, morskie centrum danych. Taka jednostka mogłaby obsługiwać od 20 do 72 MW mocy obliczeniowej i korzystać z wody morskiej lub rzecznej do chłodzenia systemów IT. Zasilanie ma pochodzić z pływających elektrowni (powershipów) lub z lądu.
Modułowe i mobilne serwerownie przyszłości
Jedną z największych zalet pływających centrów danych jest ich elastyczność. Tego typu jednostki można przemieszczać w zależności od zmieniającego się zapotrzebowania, unikając jednocześnie problemów z dostępnością gruntów w miastach. Ponadto możliwe jest wykorzystanie już istniejących systemów klimatyzacji, generatorów czy instalacji wodnych na statkach, co znacznie obniża koszty konwersji.
– Łącząc mobilną produkcję energii z pływającą infrastrukturą cyfrową, odpowiadamy na krytyczne potrzeby rynku i umożliwiamy szybszy, czystszy i bardziej elastyczny rozwój mocy obliczeniowej – podkreśla Mehmet Katmer, dyrektor zarządzający Kinetics.
Plan i harmonogram
Do końca 2025 roku MOL i Kinetics chcą zakończyć studium wykonalności projektu. Konwersja pierwszej jednostki mogłaby rozpocząć się już w 2026 roku i zakończyć w ciągu 12 miesięcy, co oznaczałoby start operacyjny pierwszego pływającego centrum danych w 2027 roku. Firmy prowadzą obecnie rozmowy z operatorami centrów danych oraz władzami portowymi na całym świecie.
Karpowership – firma z 30-letnim doświadczeniem w budowie pływających elektrowni – ma już na koncie ponad 7000 MW zainstalowanej mocy w projektach m.in. w Afryce, Brazylii, Nowej Kaledonii czy Dominikanie. MOL natomiast dysponuje flotą około 100 samochodowców, a część z nich może zostać przystosowana do nowej roli.
Foto: MOL.