Zielona Góra: "Zainwestował" 36 tys. zł, ale na konto… oszustów
Oszuści wykorzystują rozpoznawalność marek i zaufanie do dużych przedsiębiorstw, aby wyłudzać pieniądze od niedoświadczonych inwestorów. Schemat jest zazwyczaj podobny. Potencjalny inwestor trafia w internecie lub mediach społecznościowych na atrakcyjną reklamę obiecującą szybkie zyski z akcji renomowanej firmy. Po kliknięciu w link trafia na profesjonalnie wyglądającą stronę, łudząco przypominającą witrynę legalnego domu maklerskiego. W następnym kroku oszuści, podający się za „doradców”, dzwonią do zainteresowanej osoby, oferując rzekome pakiety akcji dużej spółki, często podając się za pośredników giełdowych. – Klient proszony jest o szybki przelew, zanim zdąży zweryfikować ofertę – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Podobny mechanizm działania przestępców podziałał na pewnego mieszkańca Zielonej Góry, który „zainwestował” prawie 36 tysięcy złotych w duży koncern paliwowy oraz akcje innych firm. Przestępcy jak zwykle zagrali na emocjach osoby pokrzywdzonej. Z jednej strony pojawiła się chęć szybkiego zysku, z drugiej zaufanie do dużych, znanych marek. – Ofiara przekonana, że inwestuje w realne akcje, podczas gdy w rzeczywistości pieniądze trafiły na konto przestępców – mówi podinsp. Stanisławska.