Akcja policji na ul. Narutowicza w Gorlicach. W jednym z mieszkań odkryto rozkładające się zwłoki
W kamienicy przy ul. Narutowicza w Gorlicach trwa akcja policji. Na miejscu jest też prokurator. W jednym z mieszkań miało dojść do wykrycia zwłok. Nie wiadomo, jak i kiedy doszło do zgonu, ale ciało denatki jest w stanie zaawansowanego rozkładu. Służby pracowały w maskach i kombinezonach.
To była sąsiedzka interwencja. O stan zdrowia małżeństwa seniorów zatroskali się sąsiedzi, którzy od dłuższego czasu nie widzieli, ani kobiety, ani mężczyzny. Do akcji zadysponowane zostało pogotowie, straż pożarna i policja. Do wejścia siłowego straży pożarnej jednak nie doszło, bo wcześniej zamki do mieszkania rozwiercili przedstawiciele spółdzielni.
Na miejscu okazało się, że mężczyzna jest cały i zdrowy. Natomiast w jednym z pokoi na łóżku kryminalni odkryli ciało kobiety. Zwłoki miały znajdować się już w zaawansowanym rozkładzie, a mężczyzna mógł mieszkać z martwą żoną nawet kilkanaście dni.
Na razie nie są znane przyczyny zgonu kobiety. Nie wiadomo też dlaczego mężczyzna przez tak długi czas taił jej śmierć i sam nie opuszczał mieszkania. Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratora.
- Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia, a ciało kobiety do badan sekcyjnych - podaje Sławomir Korbelak, szef Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.