Aktywiści przypięli się i przykleili do drzwi w Urzędzie Gminy w Cisnej. Protestowali przeciwko zabijaniu niedźwiedzi
– Pod pozorem dbania o bezpieczeństwo ludzi skrywa się chęć rozwiązania konfliktu za pomocą strzelby – uważają aktywiści.
Według obrońców przyrody za tą decyzją stoją myśliwi.
– Nie od dziś wiadomo, że środowiska związane z myśliwymi dążą do osłabienia ochrony dużych drapieżników, żeby można było na nie legalnie polować – napisali w apelu.
Krytykują też działania gminy Cisna.
–Aby dokonać odstrzału wymagane jest wcześniejsze podjęcie wszystkich możliwych środków prewencji. Według opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody, gmina nie podjęła się dostatecznej ochrony mieszkańców poprzez: stawianie ogrodzeń pod napięciem, właściwe zabezpieczenie odpadów i zakazanie myśliwskich nęcisk, zgłaszanie przypadków nęcenia drapieżników w czatowniach.
Dzisiejsza akcja, która została podjęła w budynku urzędu, podyktowana była chęcią wywarcia presji na GDOŚ i władze gminy Cisna.
Aktywiści wystosowali pismo, w którym wzywają lokalny samorząd do wycofania się z tej metody oraz wsparcia mieszkańców w działaniach mających na celu zminimalizowanie ryzyka.
Protestujący przedstawili dwa postulaty: powołanie zespołu interwencyjnego ds. niedźwiedzi i rozpoczęcie kampanii w sprawie metod i kosztów zabezpieczenia przed szkodami oraz wsparcie mieszkańców we wdrażaniu tych metod.
Jak informuje IDK, grupa protestujących przypięła się metalowymi rurami i przykleiła się klejem do drzwi i nie chciała opuścić budynku do czasu spotkania z wójtem. Zadeklarowała, że dąży do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców i niedźwiedzi. Apelowała o podjęcie rozmów.
Po około dwóch godzinach okupacji podpisano deklarację chęci podjęcia dialogu. Aktywiści i władze gminy będą wspólnie naciskać na władze centralne, by problem z niedźwiedziami został systemowo rozwiązany.