Rzeszów: Areszt dla sprawcy śmiertelnego wypadku. Grozi mu 20 lat
Śledztwo przeciwko Rustambekowi S. prowadzi Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów.
Śledczy ustalili, że w niedzielę, 30 listopada mężczyzna spędzał wieczór razem z innymi obywatelami Tadżykistanu: Dalerem S. oraz Hofizem S.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Około godz. 23, wszyscy wsiedli do auta marki Mercedes. Za kierownicą był Rustambek S.
Na ulicy Langiewicza, na wysokości przejazdu kolejowego, kierujący utracił panowanie nad pojazdem. Gdy próbował wyprowadzić samochód z poślizgu, uderzył w drzewo znajdujące się tuż za przejazdem.
- W wyniku zderzenia pasażer Daler S. poniósł śmierć na miejscu, natomiast drugi pasażer, Hofiz S., doznał rozległych, wielonarządowych obrażeń i został przetransportowany do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie - informuje prok. Krzysztof Ciechanowski z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Sam kierujący miał obrażenia niezagrażające życiu. Trafił do Szpitala MSWiA w Rzeszowie.
Kierowca był pijany. Twierdzi, że nic nie pamięta
W badaniach wyszło, że w chwili zdarzenia Rustambek S. znajdował się w stanie nietrzeźwości - 1,14 mg/l alkoholu w organizmie (około 2,4 promila)
- Ustalono również, że bezpośrednią przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze - przekazuje prokurator.
Kierowca został zatrzymany 1 grudnia 2025 roku. Jeszcze w Szpitalu MSWiA wykonano z nim czynności procesowe. Mężczyzna do niczego się nie przyznał. Co więcej, twierdził, że nie pamięta ani wypadku, ani nawet tego, że kierował autem.
2 grudnia 2025 r. prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Rzeszowie wniosek o zastosowanie wobec Rustambeka S. aresztu na okres 3 miesięcy. Sąd na to się zgodził.
Podejrzany nie był dotychczas karany. Jednak w ciągu ostatnich dwóch lat dwukrotnie go ukarano mandatami za wykroczenia drogowe. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara do 20 lat pozbawienia wolności.