Ataki na jemeńskich bojowników kosztowały USA miliard dolarów
Do działań przeciwko Huti zaangażowano potężne środki, w tym dwie lotniskowcowe grupy bojowe, bombowce B-2, systemy obrony powietrznej Patriot i THAAD - wyliczyła gazeta. Huti zestrzelili siedem dronów MQ-9, z których każdy kosztował ok. 30 mln dolarów.
Amerykańska marynarka wojenna straciła także dwa myśliwce F/A-18 Super Hornet, które spadły do Morza Czerwonego z lotniskowca Harry S. Truman w czasie prowadzenia operacji. Według źródeł "NYT" kilka amerykańskich myśliwców F-16 i F-35 zostało niemal trafionych przez obronę powietrzną Huti, przez co realnym zagrożeniem stały się ofiary wśród amerykańskich żołnierzy.
Zużyto tyle amunicji, szczególnie precyzyjnych pocisków dalekiego zasięgu, że planiści Pentagonu byli zaniepokojeni stanem zapasów w perspektywie ewentualnej konieczności pomocy militarnej Tajwanowi w odparciu inwazji Chin - dodał dziennik.
Według Białego Domu od 15 maja do wstrzymania ofensywy 5 maja przeprowadzono ponad 1100 ataków na Huti, zabijając setki ich bojowników, w tym kilku wyższych dowódców.
Kampania nie przynosiła jednak zamierzonych rezultatów. Trump ogłosił, że celem USA jest przerwanie ataków Huti na Morzu Czerwonym, a także "całkowite zniszczenie" tej uznawanej przez Zachód za grupę terrorystyczną organizacji. Wspierani przez Iran rebelianci prowadzili naloty na statki handlowe i Izrael od wybuchu wojny w Strefie Gazy, zaznaczając, że wspierają palestyński Hamas.
Huti wciąż ostrzeliwali statki handlowe i okręty USA, umacniali swoją infrastrukturę, przenosili zapasy broni pod ziemię. Trump przystał więc na zaproponowany przez dyplomację Omanu rozejm, zakładający wstrzymanie ataków Huti na amerykańskie jednostki w zamian za przerwanie nalotów.
Zarówno USA, jak i Hut,i przedstawili porozumienie jako własne zwycięstwa. Umowa została z zaskoczeniem przyjęta przez Izrael, ponieważ rozejm nie obejmuje ataków Huti na to państwo.
Pierwotnie amerykańska armia planowała, że ofensywa przeciwko Huti potrwa 8-10 miesięcy. Trump nakazał ocenę jej efektów już po miesiącu, po czym ją przerwał, co pokazuje także jego niechęć do wikłania się w długie konflikty na Bliskim Wschodzi - skomentował "NYT".
Współpr. PAP