Bądków: Nie zatrzymał się do kontroli. Był poszukiwany
27 listopada policjanci Wydziału Ruchu Drogowego ze Zgierza kontrolowali prędkość w miejscowości Bądków. Policyjny radar wskazał aż 117 km/h w obszarze zabudowanym, do zatrzymania pędzącego opla natychmiast przystąpiła funkcjonariuszka. Kierowca jednak zignorował jej polecenia i gwałtownie przyspieszył. Rozpoczął się pościg z użyciem sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Uciekinier zjechał w leśną drogę, gdzie policjanci na chwilę stracili go z oczu. Gdy ponownie natrafili na pojazd, okazało się, że opel jest rozbity, a kierowca uciekł pieszo.
Na miejscu pracowali policjanci z psem tropiącym oraz technicy kryminalistyczni. Jednocześnie mundurowi ustalili właściciela auta i prawdopodobnego kierowcę. Jego wizerunek natychmiast przekazano wszystkim patrolom. Podczas działań poszukiwawczych policjanci z Ogniwa Wywiadowczego zauważyli mężczyznę próbującego zatrzymać przejeżdżający samochód. Problem w tym, że pojazd był nieoznakowanym radiowozem. Po chwili funkcjonariusze rozpoznali w autostopowiczu poszukiwanego kierowcę. Gdy 50-latek zorientował się, kogo próbuje zatrzymać, rzucił się do ucieczki. Policjanci wybiegli z radiowozu i błyskawicznie obezwładnili mężczyznę.
Obiad jak u mamy. Karkówkę w marynacie układam na kiszonej kapuście i wkładam do piekarnika
Szybko wyszło na jaw, że zatrzymany nie tylko uciekał przed kontrolą drogową. 50-latek był poszukiwany w celu odbycia 100 dni kary pozbawienia wolności. Dodatkowo miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mężczyzna przyznał się do kierowania oplem i próby ucieczki. Trafił do aresztu, gdzie odbędzie dotychczas nałożoną karę, a to nie koniec jego problemów. Za niezatrzymanie się do kontroli grozi mu nawet 5 lat więzienia.