Białystok: Koncert "Tryumf miłości". Artyści Opery i Filharmonii Podlaskiej wprowadzili publiczność w nastrój nadchodzącej premiery
W czwartek (26 września) w Pijalni Czekolady E. Wedel na Rynku Kościuszki odbył się koncert "Tryumf miłości". Wydarzenie nawiązywało do najnowszej produkcji Opery i Filharmonii Podlaskiej.
"Kopciuszek albo tryumf dobroci" (La Cenerentola ossia La bontà in trionfo) to opera komiczna w dwóch aktach i pięciu scenach, stworzona przez Gioacchina Rossiniego do libretta Jacopa Ferrettiego. Premiera dzieła pod kierownictwem muzycznym Adam Banaszaka, w reżyserii Marii Sartovy, odbędzie się na deskach Opery i Filharmonii Podlaskiej już 17 października.
Sprawdź: Opera i Filharmonia Podlaska szykuje się do październikowej premiery. Trwają próby do "Kopciuszka"
Kilka tygodni wcześniej, przed publicznością wystąpili:
- Monika Ziółkowska (wokal)
- Maciej Nerkowski (wokal)
- Karina Komendera (fortepian)
Artyści zaprezentowali zestaw utworów, wśród których znalazły się znane polskie piosenki, takie jak "Miłość ci wszystko wybaczy", "Pamiętasz była jesień" czy "Augustowskie noce". Publiczność mogła usłyszeć także światowe klasyki, m.in. "Strangers in the night", "Moon River" czy "Can't help falling in love".
Zobacz, co działo się podczas koncertu:
Kopciuszek albo tryumf dobroci
W inscenizacji, którą pozna podlaska publiczność, akcja opery rozgrywa się w dwóch światach: w świecie codziennej rzeczywistości i w świecie marzeń Angeliny, tytułowego Kopciuszka. Codzienna rzeczywistość nawiązuje do powojennych lat 50. XX wieku. Utrzymana jest w czarno-białej kolorystyce. Świat marzeń jest światem "wycinanek" z kolorowych magazynów, wklejonych do osobistego pamiętnika Angeliny. Jest także kluczem inscenizacji i tworzy dramatyczno-komiczny miraż karuzeli ludzkiego życia. To właśnie w tej marzycielskiej przestrzeni rozgrywa się operowa baśń, pełna groteskowego humoru, żywiołowej muzyki i wokalnych fajerwerków charakterystycznych dla belcanta.
Bohaterowie grają życiowe role w teatralnym świecie pozorów - ojczym Magnifico śni o bogactwie, jego córki - o koronie, książę Ramiro występuje w przebraniu lokaja Dandiniego, a lokaj - w przebraniu księcia. Jedyną autentyczną postacią pozostaje Angelina, która kierując się prawdziwym uczuciem opuszcza bal, zostawiając Ramirowi zamiast pantofelka symboliczną bransoletkę - znak wolności i niezależności.
Opera kończy się prostym, ale mocnym przesłaniem: prawda, dobro i przebaczenie mogą zatryumfować. A może to wszystko tylko sen? Reżyserka pozostawia widzom wybór.