Bojan: Trwa jubileuszowy, XX Turniej KGW Województwa Pomorskiego. Do Bojana zjechały panie ze wszystkich powiatów regionu
W sobotę, 25 października serce pomorskiej wsi biło w Bojanie. To właśnie na tutejszej hali sportowej zorganizowano jubileuszowy, XX Turniej Kół Gospodyń Wiejskich Województwa Pomorskiego.
Zawody te od lat cieszą się dużym zainteresowaniem. Nie sprowadzają się bowiem do zmagań wyłącznie kulinarnych, ale sprawdzają również zdolności artystyczne uczestniczek, ich przygotowanie, prezentację na scenie. Odzwierciedla to zresztą bardzo istotną, złożoną rolę, jaką KGW odgrywają dziś w społecznościach lokalnych.
- To takie "koło zamachowe". To liderzy i liderki tych społeczności. Tam zachodzi właśnie zmiana - przyznaje Beata Rutkiewicz, wojewoda pomorska. - One są taką podwaliną w tych małych społecznościach, bo wiedzą o każdym wszystko. Dotrą z informacja, wiedzą, jak pomóc.
Nic więc dziwnego, że turniej przyciągnął do Bojana przedstawicieli najróżniejszych instytucji, samorządów, lokalnych firm i, przede wszystkim, licznych mieszkańców, którzy z radością dopingowali swoje reprezentantki.
Historyczny wynik XX turnieju KGW
Samych organizatorów szczególnie cieszyła zaś frekwencja po drugiej stronie. Podczas jubileuszowego turnieju po raz pierwszy w historii wszystkie powiaty ziemskie Pomorza (czyli z wyłączeniem miast) miały swoich reprezentantów w finale wojewódzkim. Dotąd rekordem było 14 drużyn, które występowały na turnieju w 2016 r.
Z osiągnięcia zwłaszcza zadowolony był Aleksander Mach, dyrektor Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Lubaniu, który już przed laty pragnął, aby cały region uczestniczył w tym wydarzeniu.
- Moim marzeniem było, aby odbył się kiedyś taki turniej, gdzie do finału wojewódzkiego przystąpią reprezentanci absolutnie wszystkich 16 powiatów naszego województwa. To się dzisiaj stało! - mówił na otwarciu.
Dyrektor PODR podkreślił również, że historyczny wynik to efekt pracy dziesiątek instytucji, samorządów oraz lokalnych organizacji, które działały w tej kwestii już od szczebla gminnego zmagań. To właśnie ci ludzie zasługują na uznanie.
- Chciałbym bardzo podziękować wszystkim tym, którzy się angażowali. Bo my dzisiaj widzimy tylko jedną imprezę, ale do niej kilkadziesiąt wcześniejszych imprez w województwie się odbywało (...). Ta praca doprowadziła nas do tego, że absolutnie każdy powiat jest reprezentowany - dodał Aleksander Mach.
Okolicznościowe przemówienia na otwarcie wygłosili też m.in. wspomniana wojewoda Rutkiewicz, marszałek województwa Mieczysław Struk oraz gospodarz turnieju Ryszard Kalkowski, wójt gminy Szemud. List do zebranych wystosował także Stefan Krajewski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
- Turniej kół gospodyń wiejskich to piękny przykład pielęgnowania tradycji, integracji lokalnych społeczności oraz promocji dziedzictwa kulturowego polskiej wsi. Zgłoszenie się kół ze wszystkich powiatów województwa pomorskiego to dowód na to, jak silne i aktywne są wspólnoty wiejskie oraz jak wielki potencjał drzemie w ich działalności - pisał minister Krajewski. - Wszystkim uczestnikom, organizatorom i sympatykom turnieju składam wyrazy wdzięczności za kultywowanie tego pięknego dzieła, jakim są koła gospodyń wiejskich.
16 powiatów, ale 18 kół
Po uroczystym powitaniu i otwarciu przyszedł czas na występy uczestniczek. Warto tu zaznaczyć, że choć panie reprezentowały 16 powiatów Pomorza, łącznie na scenie w Bojanie wystąpiło 18 kół gospodyń wiejskich.
Jednym z nich były ubiegłoroczne zwyciężczynie - KGW "Borowianki" z Borowego Młyna (powiat bytowski, gmina Lipnica), które pojawiły się bardziej, by przekazać nagrodę Grand Prix kolejnej grupie oraz umilić czas zebranym, gdy pozostałe koła się przygotowywały. Same nie rywalizowały z pozostałymi.
Inaczej sprawa wyglądała z drugą z dodatkowych drużyn. KGW "Kaszubski Kamień", bo nich mowa, wystąpiły w turnieju jako reprezentantki gospodarza, czyli gminy Szemud. Organizatorzy wrócili tym samym do tradycji, że gospodarz turnieju ma prawo wystawić jeszcze swoją drużynę - niezależnie, czy wygrała ona etap powiatowy.
17 kół mierzyło się w 5 konkurencjach:
- Produkt kulinarny "Drób jak za dawnych lat"
- Tablica "Nasz wieniec dożynkowy"
- Moda "Kreacja folklorem malowana"
- Scenka kabaretowa "Wójcie! Jak żyć?"
- Piosenka "Wiwat nasze Koło!"
Pierwsze dwie jurorzy rozstrzygnęli de facto jeszcze przed sobotnią imprezą. Zanim KGW zaprezentowały się na scenie, oceniający skosztowali dań oraz sprawdzili wszystkie prace, wystawione przy bogato udekorowanych stołach poszczególnych kół. Ale dzięki temu już w trakcie trwania turnieju każdy z obecnych mógł sam spróbować pyszności, które serwowały uczestniczki.
Piękne kreacje i niezliczone powody do śmiechu
Pozostałe trzy konkurencje jak zawsze cieszyły się ogromną popularnością. W przypadku mody kagiewuszki zaprezentowały przeróżne stroje, w dużej mierze (z racji tematyki) oddające tradycje i kulturę danego obszaru. Kreacje tak zaintrygowały zebranych, że niemal zasłaniali oni widok samej komisji konkursowej. A przy tak wysokim i wyrównanym poziomie uważna obserwacja ze strony oceniających była jednak istotna.
Scenki kabaretowe niezmiennie dostarczyły dużą porcję śmiechu. Nie zabrakło tu i drobnej krytyki lokalnego samorządu czy też ogólnej sytuacji w kraju, na świecie. Dla wójtów oraz starostów to już prawdopodobnie drugi albo trzeci raz, gdy słyszeli te żarty, więc raczej za złe nie będą mieli kagiewuszkom...
Piosenki natomiast przybrały formę swoistych hymnów poszczególnych kół. Jedne zespoły stawiały na parodie znanych hitów, inne zaś decydowały się popis do tradycyjnych, regionalnych melodii. Różnorodność była duża, ale poziom dość jednolicie wysoki, czego można się spodziewać po najlepszych z najlepszych w województwie.
Konkurencje przeplatały występy artystów z gminy Szemud oraz KGW "Borowianki". Nie sposób było się więc nudzić.
Rywalizacja jeszcze trwa. Wyniki poznamy wkrótce.