Boże Ciało. Mariusz Kiszczak, proboszcz parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu: - Świąteczną odwagę wyznania wiary przenieść w codzienność
Boże Ciało to dzień, w którym od morza do Tatr i ze wschodu na zachód zgina się kolano każdego Chrześcijanina w Polsce. To dzień, w którym w Jezusie Eucharystycznym dostrzegamy żywą osobę, Boga, który chce nam błogosławić, bo kocha ludzi.
Proboszcz w swojej homilii zwrócił uwagę, że pewne tradycje chrześcijańskie zanikają w naszej codzienności. Rzadki to już widok, by przechodzący w pobliżu kościoła czynili znak krzyża, czy na widok kapłana idącego ulicą z Najświętszym Sakramentem do chorego przyklęknąć. To, co kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu było normalnością, teraz jest incydentem. Dlaczego?
- W dzisiejszym świecie wielu ma gdzieś w tyle głowy, że jak będzie na ulicy stosował praktyki religijne, to wezmą go za dziwaka – zwrócił uwagę w homilii proboszcz Mariusz Kiszczak. – A przecież Chrystus powiedział, że kto nie będzie się bał przyznać do mnie przed ludźmi, do tego Ja przyznam się przed Ojcem w niebie.
W swoich rozważaniach kapłan wyjaśnił powody odwagi wśród wiernych, którzy w procesji z okazji Bożego Ciała otwarcie demonstrują wiarę w Jezusa Chrystusa.
- Odpowiedź na pytanie odnośnie naszej otwartości na jawne wyznanie wiary jest prosta. Bo czynimy to wspólnie. Zatem, czujemy się pewnie i odważnie. Trzeba świąteczną odwagę przenieść potem w codzienność, choć działanie w pojedynkę jest trudne we współczesnym świecie.
Proboszcz podkreślił, że Chrystus w naszej codzienności będzie chodził ulicami Oświęcimia. Być może trzeba będzie pomóc osobie chorej czy niepełnosprawnej w obowiązkach dla nas prostych, ale dla nich stanowiących barierę. Może wystarczy porozmawiać w szkole czy w pracy z kolegą, od którego wszyscy się odwrócili.
- Czy za kilka dni, kiedy rozbierzemy już świąteczne ołtarze i znikną kwiaty sypane na ulicach, będziemy w stanie dać świadectwo przynależności do Chrystusa? – pytał ksiądz Kiszczak.
Kapłan przypomniał także, że Eucharystia, czyli Boże Ciało, jest sercem kościoła. Zachęcił do korzystania z sakramentów. Przypomniał, że w kościele nie przychodzi się do księdza, tylko do Boga. Ksiądz jest tylko narzędziem w ręku Boga.
Zwrócił się z prośbą o modlitwę o powołania kapłańskie, aby na całym świecie nie zabrakło sakramentu Eucharystii. To jest największa więź, jaką człowiek może stworzyć z Bogiem. Przyjąć Jego ciało, dające moc Ducha Świętego.