Brutalny atak na żonę podczas snu na Dolnym Śląsku. "Twierdził, że sama się ugodziła nożem"
Według ustaleń śledczych dramat rozegrał się w mieszkaniu małżeństwa w Rudnej (powiat lubiński). Po wspólnej wieczornej libacji alkoholowej kobieta położyła się spać. Około godz. 1 w nocy została nagle obudzona przez ciosy w twarz i plecy.
Agresor kopał ją po całym ciele i groził śmiercią. Kulminacją przemocy było ugodzenie kobiety nożem w tył szyi. Rana kłuta miała około 2 centymetry głębokości i choć obrażenia nie wymagały dłuższego leczenia niż siedem dni, biegli uznali, że kobieta została realnie narażona na poważny uszczerbek na zdrowiu.
Ofiara zdołała uciec z mieszkania i zatrzymała przejeżdżający samochód, prosząc kierowcę o wezwanie pomocy. Policja zatrzymała Pawła K. na miejscu zdarzenia. Od tego czasu mężczyzna przebywa w areszcie tymczasowym.
Jak ustaliła prokuratura, Paweł K. od lat zmaga się z uzależnieniem od alkoholu, które wcześniej próbował leczyć. Bezskutecznie. W momencie ataku miał być od wielu miesięcy w ciągu alkoholowym. W czasie małżeństwa, trwającego kilkanaście lat, między partnerami często dochodziło do awantur, ale – jak wynika z relacji – nigdy wcześniej nie doszło do przemocy fizycznej.
- Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego Paweł K. podczas pierwszego przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Potem twierdził, że żona sama się ugodziła nożem – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Biegli wykluczyli jednak taką możliwość. Psychiatrzy stwierdzili, że Paweł K. był w chwili ataku poczytalny, choć zdiagnozowano u niego uzależnienie od alkoholu oraz wtórne zaburzenia osobowości skutkujące impulsywnością i obniżoną kontrolą emocjonalną.
Mężczyzna był już wcześniej karany sądownie. Proces przeciwko Pawłowi K. odbędzie się przed Sądem Okręgowym w Legnicy. Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi mu od 3 do 20 lat więzienia.