Brzesko: Kolejarze protestują. Będą blokować drogi przez trzy dni
"STOP wyhamowaniu kolei", "Wolą spaliny niż szyny - rządowa logika!" czy też "Dość faworyzowania transportu drogowego - kolej też jest nerwem gospodarki" - między innymi z takimi hasłami pojawili się w Brzesku kolejarze z Krakowa, Tarnowa, Nowego Sącza oraz Żurawicy. Małopolskie miasteczko jest jednym z 15 miejsc w Polsce, gdzie do środy (30 lipca) trwać będą protesty przeciwko antykolejowej polityce rządu.
Protestującym chodzi przede wszystkim o to, że władze państwa faworyzują transport drogowy, co jest katastrofalne w skutkach dla kolei.
- Protestujemy przeciwko rządowi, który uniemożliwia rozwój transportu kolejowego. Według danych z GUS-u dwa miliardy towarów jeździ po drogach tirami, a tylko dwieście milionów koleją. Tyle się mówi o zielonym ładzie i ekologii, a rząd dalej rozwija transport drogowy, a nie kolejowy - mówi Paweł Janicki z krakowskiego oddziału Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych.
Kolejarze z Tarnowa, Krakowa i Nowego Sącza tracą cierpliwość
Kolejarze zwracają uwagę, że faworyzowanie transportu drogowego pogrąża kolej, czego przykładem jest sytuacja PKP Cargo. Spółka przechodzi obecnie restrukturyzację, która wiąże się ze zwolnieniami pracowników.
- W 2024 roku zwolniono cztery tysiące osób i na tym miał być koniec. Parę tygodni temu zostaliśmy poinformowani o kolejnych zwolnieniach dwóch i pół tysiąca osób. To jest katastrofa, bo mówi się o pracownikach operacyjnych, którzy są związani bezpośrednio z przewozami kolejowymi. W samym Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu zostało nas zaledwie pięćset osób, a było około dwa tysiące - kręci głową Marek Woźniak, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Nowym Sączu i pracownik PKP Cargo.
Związkowcy podkreślają, że już od dawna próbują przekonać władze państwowe do zmiany polityki w kwestii transportu, ale do tej pory nie doczekali się odzewu na składane apele. Dlatego rozpoczęli protesty na drogach.
- W 2024 roku zorganizowaliśmy pikietę pod ministerstwem infrastruktury, wręczyliśmy na ręce ministra petycję o równoważeniu konkurencyjności w transporcie. Do tej pory nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. W tym roku w kwietniu skierowaliśmy w tej sprawie pismo do pana premiera, również nie mamy na nie odpowiedzi. Uważamy, że nie ma teraz innej formy zaprotestowania, jak ta, którą dzisiaj robimy. Dlatego, żeby społeczeństwo, żeby Polacy, zobaczyli, co się faktycznie dzieje - podkreśla Marek Woźniak.
Utrudnienia w Brzesku
Protest w Brzesku polega na blokadzie przez kolejarzy przejść dla pieszych w obrębie skrzyżowania ul. Leśnej z DK 73, która stanowi w tym miejscu łącznik z A4. Potrwa on od poniedziałku (28 lipca) do środy (30 lipca) w godz. 10-14.
Z tego powodu występują utrudnienia w ruchu. Kierowcy mogą jednak korzystać z objazdów, a na miejscu nad bezpieczeństwem cały czas czuwają brzescy policjanci.
- Kierowcom podróżującym pojazdami zalecamy kierować się na rondzie przy stacji Circle K (w pobliżu Szpitala Powiatowego w Brzesku) w prawo w kierunku ul. Leśnej w Brzesku. Pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) powyżej 3 ton mogą poruszać się trasą drogi krajowej nr 94 aż do węzła autostradowego w Bochni - informuje Komenda Powiatowa Policji w Brzesku.