Brzeźno: Walczą o wodociąg. Gmina: problem jest złożony
Brzeźno walczy o wodociąg. Mieszkańcy mają dość życia na studniach. Wójt: „Szansa jest, ale problem jest złożony”
W Brzeźnie, niewielkiej miejscowości w gminie Szczecinek położonej tuż przy drodze krajowej nr 11, narasta problem, który dla wielu mieszkańców stał się codziennością trudną do zaakceptowania. Wciąż nie ma tam wodociągu, choć – jak podkreślają – od kilku lat starają się o jego budowę i na każdym zebraniu z władzami gminy przedstawiają swoje argumenty. Spotkaliśmy się na miejscu z mieszkańcami. O komentarz poprosiliśmy również wójta Ryszarda Jasionasa.
Już na wstępie mieszkańcy nie ukrywają frustracji. Mówią wprost, że „co roku słyszą odmowę”, a odpowiedzią najczęściej jest brak pieniędzy. Jednocześnie jakość wody, z której korzystają na co dzień, budzi ich poważny niepokój.
Obiad jak u mamy. Karkówkę w marynacie układam na kiszonej kapuście i wkładam do piekarnika
– mówią mieszkańcy.
W praktyce oznacza to brak możliwości picia wody prosto z kranu. Mieszkańcy muszą inwestować w przydomowe stacje uzdatniania, co generuje spore koszty.
Wójt Ryszard Jasionas przekonuje jednak, że sytuacja nie jest zero-jedynkowa.
- Trzeba spojrzeć na specyfikę tej miejscowości i źródła ewentualnego dostarczania wody – mówi wójt. Według włodarza problemem jest m.in. długi, nawet czterokilometrowy przebieg sieci i niewielka liczba stałych mieszkańców. Wójt zaznacza również, że znaczna część domów to obiekty letniskowe, a instalacje wodociągowe i kanalizacyjne muszą mieć uzasadnienie w stałej liczbie użytkowników.
– dodaje.
Mieszkańcy odpowiadają na te argumenty z wyraźnym rozgoryczeniem. Wskazują, że miejscowość rozwija się dynamicznie, działki są chętnie kupowane, a latem liczba osób realnie zamieszkujących Brzeźno liczona jest już w setkach. Wielu planuje budowę domów i zamieszkanie na stałe, ale brak wodociągu staje się poważną przeszkodą.
W dyskusji wraca temat kosztów. Wójt tłumaczy, że sama budowa wodociągu to jedno, ale utrzymanie odpowiedniej jakości wody na tak długim odcinku sieci mogłoby być trudne. Z kolei ścieki, ze względu na uwarunkowania środowiskowe, również są problematyczne. Brzeźno – w przeciwieństwie do innych miejscowości – nie może otrzymać zgody na lokalną, biologiczną oczyszczalnię.
Mimo to mieszkańcy nie zamierzają odpuszczać. Oczekują, aby gmina najpierw stworzyła projekt techniczny, który określi realne możliwości, koszty i warianty budowy.
– mówi jeden z mieszkańców. Jak podkreślają, sam projekt nie jest inwestycją, a dokumentem wyjściowym, który w przyszłości może umożliwić pozyskanie środków zewnętrznych.
Wójt podkreśla, że temat nie jest zamknięty.
Cała sprawa pokazuje narastający konflikt między oczekiwaniami mieszkańców a argumentacją gminy. Obie strony przedstawiają racje, ale wspólny punkt wciąż pozostaje odległy.