Brzozów: Dramat ojca z dzieckiem w aucie. Policjanci eskortowali ich do szpitala
Minione dni na terenie powiatu brzozowskiego dobitnie pokazały, jak kluczowa jest szybka i profesjonalna reakcja policjantów. Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie potwierdzili, że ich praca to coś więcej niż egzekwowanie przepisów - to realna pomoc i czujność, która może uratować zdrowie, a nawet życie.
W niedzielę przed godziną 23, podczas rutynowej kontroli prędkości w miejscowości Blizne, do policjantów - st. asp. Macieja Dytko i sierż. szt. Diany Rampalskiej - podjechał zdenerwowany kierowca audi. Poinformował, że wiezie swoją dwuletnią córkę, która ma poważne problemy z oddychaniem. Funkcjonariusze natychmiast zdecydowali się eskortować rodzinę do szpitala w Brzozowie. Dzięki szybkiemu powiadomieniu dyżurnego i dobrej koordynacji z personelem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, dziecko zostało błyskawicznie przyjęte przez medyków, którzy byli już gotowi do interwencji.
Dwa dni później, również tuż przed północą, patrol drogówki w składzie: asp. Łukasz Adamski i st. post. Maciej Golik, pełniący służbę w Grabownicy Starzeńskiej, otrzymał informację o zaginięciu wychowanka jednej z kolonii. Chłopiec oddalił się z miejsca noclegowego. Policjanci zadziałali błyskawicznie - ustalili rysopis, możliwy kierunek poruszania się i już po kilku minutach odnaleźli 14-latka. Na szczęście nic mu się nie stało i szybko wrócił pod opiekę wychowawców.
Obie sytuacje pokazują nie tylko skuteczność funkcjonariuszy z Brzozowa, ale i ich ogromne zaangażowanie, empatię i gotowość do niesienia pomocy - nawet pod presją czasu i w stresujących warunkach. Dla tych policjantów służba nie kończy się na obowiązkach - to codzienne czuwanie nad bezpieczeństwem drugiego człowieka.