Budowa drogi ekspresowej S74 przez Kielce bez przystanku przy stacji kolejowej Piaski. Pasażerowie skazani na 500-metrowy spacer
S74 przez Kielce. Budowa drogi bez przystanku przy stacji Piaski
Spotkanie zorganizowane przez Komitet Protestacyjny "Stop S74 przez Kielce" dotykało problemów z dostępnością komunikacji publicznej w okolicy stacji kolejowej Piaski oraz braku koordynacji między instytucjami odpowiedzialnymi za infrastrukturę. Jak wyjaśnił Paweł Słowik, członek Powiatowej Społecznej Rady do spraw Osób Niepełnosprawnych, stacja Kielce Piaski nie jest dobrze skomunikowana z transportem publicznym. W pobliżu znajduje się tylko jeden przystanek autobusowy przy ulicy Łódzkiej, natomiast w przeciwnym kierunku najbliższy przystanek oddalony jest o około pół kilometra od stacji.
– Liczyliśmy, że planowana budowa drogi ekspresowej S74 stworzy szansę na rozwiązanie tego problemu, między innymi poprzez budowę przystanku autobusowego po drugiej stronie ulicy – zaznaczał Paweł Słowik.
Jak mówił, podczas spotkania z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w kwietniu 2023 roku, padła obietnica utworzenia przystanku na żądanie. W spotkaniu uczestniczył między innymi Jerzy Pióro, pełnomocnik prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych.
Jednak w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, złożony przez Pawła Słowika, GDDKiA poinformowała, że nie przewiduje budowy przystanku w tym miejscu.
"Realizowana inwestycja nie przewiduje budowy kolejowego węzła komunikacyjnego ani jego elementów takich jak kładka dla pieszych wzdłuż linii kolejowej nad ulicą Łódzką" – brzmi oficjalna odpowiedź, udostępniona dziennikarzom przez komitet "Stop S74 przez Kielce".
Grzegorz Borek, członek wspomnianego komitetu dodawał zaś, że Generalna Dyrekcja tłumaczy, że przy budowie S74 odtwarza jedynie to, co było wcześniej, więc skoro obecnie nie ma przystanku, nie ma potrzeby go budować.
Tymczasem Polskie Linie Kolejowe planują remont tej linii kolejowej. – Perony są stare, niskie i krzywe, będą odnawiane. To idealny moment, by przy okazji zbudować kładkę na drugą stronę drogi albo przesunąć przystanek – argumentował Grzegorz Borek. – Problem polega na tym, że PKP pyta: "po co robić zejście, skoro nie ma przystanku?", a GDDKiA odpowiada: "nie budujemy przystanku, bo nie ma zejścia" – dodawał mężczyzna.
Sprawa nabiera szczególnego znaczenia w kontekście uruchomionego w niedzielę, 15 czerwca wspólnego biletu komunikacji miejskiej i przewozów regionalnych. Czytaj więcej o bilecie:
Jak podkreślał Paweł Słowik, to świetna inicjatywa, ale traci sens, jeśli nie zapewnimy dogodnych warunków przesiadkowych.
Komitet wskazywał, że idealną lokalizacją byłby teren po drugiej stronie wiaduktu, gdzie standardowo w całej Europie lokalizuje się przystanki autobusowe obok stacji kolejowych. Ostrzegał też przed powtórką sytuacji z węzła Żelazna, gdzie po zakończeniu inwestycji mieszkańcy przez kilkanaście lat musieli upominać się o budowę brakujących elementów infrastruktury.