CEZiB uruchomił anonimową aplikację. Uczniowie mogą zgłaszać problemy
W Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu działa już anonimowa aplikacja, dzięki której uczniowie mogą zgłosić przemoc, wyśmiewanie, problemy w domu czy hejt na komunikatorach. Dyrekcja mówi wprost, że młodzi ludzie potrzebują takiego narzędzia, bo boją się mówić dorosłym o swoich kłopotach i chcą, żeby szkoła była miejscem bezpiecznym.
„Szkoły, które mówią, że nie mają problemu, zamiatają pod dywan”
Magdalena Łabuza, dyrektor Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu, nie owija w bawełnę. Podczas rozmowy w Radiu Gorzów przyznała, że nie ma szkoły, która mogłaby uczciwie powiedzieć, że nie mierzy się z przemocą rówieśniczą.
Miał specjalne skrytki w bmw. Wpadł podczas kontroli na granicy
- Szkoły, które mówią, że nie mają problemu, zamiatają go pod dywan. Wszyscy mierzymy się z wyzwaniami, które stoją przed młodymi ludźmi i przed nami, dorosłymi - podkreślała w rozmowie z Radiem Gorzów Magdalena Łabuza, dyrektor Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu w Gorzowie.
To właśnie dlatego w CEZiB uruchomiono anonimową aplikację. Uczeń może opisać sytuację, wysłać zgłoszenie i liczyć na odpowiedź pedagoga lub psychologa. Bez wstydu, bez skrępowania i bez ryzyka, że ktoś zobaczy wiadomość na ekranie jego telefonu.
Uczniowie boją się mówić o problemach dorosłym. Aplikacja przełamuje barierę
Nauczyciele dobrze wiedzą, że dla wielu młodych największym problemem jest samo podejście do pedagoga.
- Uczniowie boją się, że nie zostaną potraktowani poważnie. Boją się też utraty anonimowości. Aplikacja daje im poczucie bezpieczeństwa, bo żeby zobaczyć odpowiedź, muszą się zalogować i nikt przypadkowo nie zobaczy powiadomienia - tłumaczy Magdalena Łabuza w radiowej rozmowie.
Jeszcze kilka lat temu jedynym „anonimowym narzędziem” była skrzynka na korytarzu. Uczniowie jednak z niej nie korzystali, bo obawiali się kamer lub spojrzeń innych osób.
Zgłaszają wyśmiewanie, przemoc fizyczną i hejt na komunikatorach
Od momentu uruchomienia aplikacji w CEZiB-ie, spływają zgłoszenia o bardzo różnym charakterze. - Najwięcej zgłoszeń dotyczy wyśmiewania. To bardzo męczy uczniów, bo obniża ich poczucie własnej wartości. Pojawiają się też sygnały o problemach w domu, konfliktach między rówieśnikami, a także o przemocy fizycznej i przemocy na komunikatorach - wyliczała na antenie Radia Gorzów dyrektorka CEZiB.
Na początku młodzież traktowała aplikację jako ciekawostkę. Testowali, sprawdzali, czy ktoś po drugiej stronie w ogóle odpowiada. Dziś to już narzędzie wykorzystywane bardzo świadomie.
-Uczniowie chcą, żeby szkoła była bezpieczna. Chcą się czuć szanowani - podkreśla Łabuza.
Kiedy zgłoszenie trafia na policję?
W rozmowie padła też ważna informacja. Szkoła nie może samodzielnie zdjąć anonimowości zgłaszającego. Taki dostęp ma wyłącznie policja.
Dyrekcja reaguje natychmiast tylko w jednej sytuacji - gdy z treści wynika, że zagrożone jest życie lub zdrowie ucznia. Wtedy szkoła powiadamia policję i dopiero funkcjonariusze mogą poprosić twórców aplikacji o ujawnienie danych.
- To jednak rzadkie przypadki. Powtarzamy uczniom, że aplikacja nie zastępuje telefonu alarmowego i nie działa jak infolinia. Ale jeśli pojawi się sygnał o realnym zagrożeniu, musimy działać - mówi w radiowej rozmowie dyrektorka.