Chorzów: Wiadukt zagraża kierowcom. Odłamek spadł na samochód
Niebezpieczny wiadukt kolejowy na Chorzowie Batorym
Na facebookowym fanpejdżu 'Bandyci drogowi" pojawiło się nagranie, w którym ostrzegano kierowców przed jednym z wiaduktów w Chorzowie. Chodzi o obiekt położony nad ulicą Stefana Batorego w pobliżu ronda ks. Franciszka Gębały.
Na samochód jednego z taksówkarzy miał spaść fragment wiaduktu. Na pokazanych w nagraniu zdjęciach widać sporej wielkości fragment betonowej elewacji (wraz ze zbrojeniem) i spękania samego obiektu.
Komenda Miejska Policji w Chorzowie potwierdziła "Dziennikowi Zachodniemu", że dotarło do niej zgłoszenie dotyczące wiaduktu. Zdarzenie miało miejsce 23 lipca. Nikt nie został ranny.
– Na miejsce przyjechał patrol policji. Sporządzono dokumentację. Samochód miał spore wgniecenie maski i liczne zarysowania lakieru. Informację przekazano zarządcy wiaduktu – mówi p.o. oficera prasowego jednostki podkomisarz Magdalena Jurkowska.
Przyjechaliśmy na ulicę Stefana Batorego. W wielu miejscach wiaduktu widać liczne odpryski oraz przerdzewy. Można je zobaczyć w naszej galerii.
Urząd Miasta jeszcze dziś ma wydać oświadczenie w sprawie incydentu. Na ten moment przekazano nam, że wiadukt nie należy do miasta, ale jest w posiadaniu PKP. Czekamy także na informacje ze strony spółki.
Na miejscu są strażacy
Około godz. w piątek, 25 lipca, 12.00 na miejsce przyjechały zastępy straży pożarnej wraz z drabiną.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie od Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który zgłosił się do Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego z prośbą o interwencję. Chodzi o odpadający tynk z wiaduktu. Sprawdzamy, czy są jeszcze luźne elementy, aby je ewentualnie usunąć, eliminując zagrożenie dla przejeżdżających samochodów i przechodniów – powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chorzowie st. kpt. Łukasz Panek.
Tuż obok jest także drugi wiadukt przeznaczony tylko do ruchu pieszego.