Ciąg dalszy sprawy wiatraków w gminie Miłoradz. Mieszkańcy złożyli prawie 50 wniosków

Mieszkańcy tej wsi w powiecie malborskim za punkt honoru, a przede wszystkim zdrowia, bo tym argumentem najbardziej się kierują - postawili sobie niedopuszczenie do budowy elektrowni wiatrowej w ich sołectwie. 46 osób ze Starej Kościelnicy złożyło do Rady Gminy wnioski o wykreślenie ich sołectwa z obszaru planowanego Parku Wiatrowego Miłoradz 2. Większość radnych była przeciwna, przychylając się do uzasadnienia, że nie da się przerwać już rozpoczętej procedury planistycznej i zacząć od zera.
Ciąg dalszy sprawy wiatraków w gminie Miłoradz. Mieszkańcy złożyli prawie 50 wnioskówIstniejąca farma wiatrowa w gminie Miłoradz. Widok z gminy Lichnowy.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
  • Istniejąca farma wiatrowa w gminie Miłoradz. Widok z Malborka.
  • Istniejąca farma wiatrowa w gminie Miłoradz. Widok z Malborka.
  • Istniejąca farma wiatrowa w gminie Miłoradz. Widok z gminy Lichnowy.
  • Istniejąca farma wiatrowa w gminie Miłoradz. Widok z gminy Lichnowy.
  • Istniejąca farma wiatrowa w gminie Miłoradz. Widok z gminy Lichnowy.
[1/5] Istniejąca farma wiatrowa w gminie Miłoradz. Widok z Malborka. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Radosław Konczyński

Wiatraki w gminie Miłoradz. W planie kolejne inwestycje

Część mieszkańców Starej Kościelnicy już od kilku miesięcy wyraża swój sprzeciw wobec dalszych planów budowy elektrowni wiatrowych w ich okolicy, czyli wobec Parku Wiatrowego Miłoradz 2, którego jeden z wiatraków miałby stanąć na terenie ich sołectwa, tuż przy granicy z sołectwem Miłoradz. Dla przeciwników to nie „tylko”, lecz „aż” jedna turbina i o jedna za dużo. Powołują się na swoje doświadczenia z życia w pobliżu istniejącej Farmy Wiatrowej Szymankowo, która znajduje się w pobliskim Gnojewie i składa się z 11 elektrowni.

Już trwa procedura związana z uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Parku Wiatrowego Miłoradz 2. To konsekwencja przyjętej przez Radę Gminy pod koniec stycznia br. uchwały o przystąpieniu do jego sporządzenia. Na tamtej sesji radny Leszek Topór ze Starej Kościelnicy wnioskował o wykreślenie tego sołectwa z obszaru farmy wiatrowej, ale wniosek został odrzucony. Następnie - już po podjęciu uchwały intencyjnej – mieszkańcy składali takie wnioski w ramach konsultacji. Kolejny raz, w marcu, 46 osób złożyło swoje indywidualne pisma do Rady Gminy, którymi zajęła się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji i uznała je za zasadne. Ni mniej, ni więcej: skoro mieszkańcy nie chcą wiatraka, to ma go nie być.

Rozpatrzona skarga, wniosek czy petycja muszą być zawsze przegłosowane przez całą radę, więc sprawa musiała być jeszcze zaopiniowana przez radcę prawnego urzędu. Ostatecznie na sesję w miniony poniedziałek (12 maja) trafił projekt uchwały odrzucającej wnioski mieszkańców. Mecenas, powołując się na art. 17 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, tłumaczył, że styczniowa uchwała intencyjna zobligowała wójta do wszczęcia procedury planistycznej, zwłaszcza wyłonienia biura architektonicznego, które na zlecenie gminy już pracuje nad sporządzeniem planu miejscowego.

Pan radca prawny jednoznacznie stwierdził, że nie można zmienić takiej uchwały. My stoimy na stanowisku, że każdą uchwałę można zmienić, również tę o przystąpieniu do sporządzenia planu, zmieniając jej załącznik graficzny oraz treść. Apelujemy po raz kolejny, na razie bardzo serdecznie prosimy, żebyście nas nie ignorowali. Chcemy, żeby nas głos był słyszany: nie chcemy wiatraków na terenie sołectwa - mówiła podczas sesji Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, mieszkanka Starej Kościelnicy.

Podkreśliła, że prawie 50 wniosków od mieszkańców to "jak na tak małe sołectwo, dosyć imponująca liczba, wskazująca na to, z czym mieszkańcy nie chcą się zetknąć, biorąc pod uwagę sąsiedztwo kolejnej farmy". Waldemar Kurpias ze Starej Kościelnicy także przekonywał, że „na etapie przystąpienia do planu można zmienić każdą uchwałę”.

- Jeśli rada powie: „Stop, zmieniamy to”, to jest to możliwe. W dalszym ciągu nie rozumiem uporu wójta, że będziecie to procedować, a my będziemy mogli zgłaszać swoje uwagi, jak będzie gotowy projekt planu. Tylko że my nie chcemy przystępować do projektu – mówił Waldemar Kurpias.

Bez tego wiatraka plan miejscowy byłby tylko "półkownikiem"?

Wójt Arkadiusz Skorek zgadza się, że uchwały można zmieniać, ale „zwykłe”, „proste”, gdy chodzi o „sprostowanie jakiejś omyłki niemającej wpływu”. Jego zdaniem, uchwała planistyczna to inna sprawa, bardziej skomplikowana. Już samo jej podjęcie - to już dodajemy od siebie - było poprzedzone długotrwałymi badaniami, przygotowaniami podjętymi przez inwestora. W tym przypadku zainteresowana jest firma wpd.

Uchwała planistyczna wiąże wójta w pewnych czynnościach. Rada zobowiązała mnie do wykonania pewnych czynności i one zostały spełnione, jak umowa z planistą. Zmiana powoduje zmianę starej uchwały i podjęcie nowej. Czyli plan, który jest podjęty na wniosek (inwestora – dop. red.) zmienia swój kształt. Pytanie, czy ktoś takim kształtem jest zainteresowany, czy tworzymy „półkownika” dla „półkownika” (trafiłby na półkę bez szans na realizacje - red.), czy tworzymy coś, ma w przyszłości przynosić pewne rezultaty w postaci chociażby pewnej inwestycji. Rezultatem ma być inwestycja – mówił Arkadiusz Skorek.

A inwestycja z kolei ma dać gminie pożytek w postaci podatku od budowli. Na ostatniej sesji wprost ten argument nie padł, ale jest to oczywisty powód ściągania przez władze samorządowe inwestorów z branży wiatrakowej. W pobliskiej gminie Lichnowy, gdzie być może powstaną 24 elektrownie, a gdzie procedura planistyczna też już trwa, wobec wielu pytań odbyło się niedawno zorganizowane przez wójta spotkanie inwestorów z mieszkańcami. Uczestnicy mogli usłyszeć, że podatek od jednej turbiny, który trafi do kasy samorządu, może wynieść nawet 200 tys. zł. Akurat argument finansowy nie przekonuje przeciwników wiatraków.

Ludzie jak „te malutkie mrówki”, od których ważniejsze są nietoperze?

Mieszkańcy Starej Kościelnicy nie chcieli czekać do momentu uchwalenia planu miejscowego, gdy odbędą się kolejne konsultacje społeczne, dlatego postanowili złożyć wnioski do rady.

- To, że my jesteśmy na końcu jako te malutkie mrówki, które cierpią z powodu wiatraków, to jest kwestia waszej oceny, czy jesteśmy ważni. Troszczymy się o nietoperze, na które wiatraki źle oddziałują, ale o ludzi już nie… Bierzecie na siebie ogromną odpowiedzialność, my już mamy te wiatraki i codziennie rano, wieczorem, gdy wieje wiatr, turbulencje są. Nie możecie nie brać pod uwagę zdrowia ludzi, którzy tam mieszkają. Można wszystko przegłosować, ale zostajecie z piętnem później. Będą wam wypominali. Jeśli mieszkańcy nie chcą, nie róbcie im tego na siłę, żeby fala elektromagnetyczna, infradźwięki nie szkodziły mieszkańcom. Są to niuanse, które powinniście wziąć pod uwagę – mówił Waldemar Kurpias.

Przeciwnicy wiatraków poinformowali, że w toku rozpoczętej procedury planistycznej negatywne opinie przedstawiły już wojsko i wojewódzki konserwator zabytków.

Państwo nas od kilku miesięcy w ogóle nie słuchacie. Państwo patrzą na nas, a wcale nas nie widzą, słuchają, ale w ogóle nie chcą nas usłyszeć – mówiła do radnych Katarzyna Kostrzewa-Rzoska. - Słuchacie wójta i słuchacie inwestora. To jest wasz interes. Nie interes mieszkańców Starej Kościelnicy. W odpowiedzi na wspólnym posiedzeniu komisji powiedziano nam, że inwestor nie będzie w stanie zrealizować tej inwestycji bez obszaru sołectwa Stara Kościelnica. A co z mieszkańcami, którzy tam mieszkają?

8 radnych uznało wnioski mieszkańców za bezzasadne, 3 za zasadne, a 2 wstrzymało się od głosu. Sprawa wróci więc po sporządzeniu planu miejscowego, bo przeciwnicy na pewno wykorzystają tę możliwość, by znów złożyć wnioski o wykreślenie swojego sołectwa z obszaru Parku Wiatrowego Miłoradz 2, a Rada Gminy będzie musiała zająć się tym wątkiem kolejny raz, tuż przed głosowaniem nad uchwałą o przyjęciu planu.

Wybrane dla Ciebie

Miał ponad 6 kg narkotyków. Wpadł, bo spanikował na widok policjantów
Miał ponad 6 kg narkotyków. Wpadł, bo spanikował na widok policjantów
Lech Rypin - Zawisza Bydgoszcz. Półfinał Pucharu Polski K-PZPN 2025
Lech Rypin - Zawisza Bydgoszcz. Półfinał Pucharu Polski K-PZPN 2025
Zaatakował w pociągu kobietę. Uderzył ją pięścią w tył głowy
Zaatakował w pociągu kobietę. Uderzył ją pięścią w tył głowy
Podniesienie zasiłku pogrzebowego coraz bliżej. Będzie też zasiłek celowy
Podniesienie zasiłku pogrzebowego coraz bliżej. Będzie też zasiłek celowy
Egzamin ósmoklasisty w Tomaszowie 2025. Byliśmy w SP nr 1
Egzamin ósmoklasisty w Tomaszowie 2025. Byliśmy w SP nr 1
Koniec niesprawiedliwości. Skarbówka będzie musiała udowadniać winę podatnika
Koniec niesprawiedliwości. Skarbówka będzie musiała udowadniać winę podatnika
Trwa sezon na oscypki. Tyle kosztuje wyrób z mleka owczego
Trwa sezon na oscypki. Tyle kosztuje wyrób z mleka owczego
Odłów ryb z parkowych stawów w Tarnowie. Karasie czeka przeprowadzka
Odłów ryb z parkowych stawów w Tarnowie. Karasie czeka przeprowadzka
Kierująca citroenem wypadła z drogi w Kalnikowie
Kierująca citroenem wypadła z drogi w Kalnikowie
W środę kolarski ORLEN Wyścig Narodów z metą w Jaśle. Będą utrudnienia w ruchu
W środę kolarski ORLEN Wyścig Narodów z metą w Jaśle. Będą utrudnienia w ruchu
Zderzenie seata z oplem w Nienadowej. Jedna osoba trafiła do szpitala
Zderzenie seata z oplem w Nienadowej. Jedna osoba trafiła do szpitala
Nie trzeba będzie informować banków o wymianie dowodu osobistego
Nie trzeba będzie informować banków o wymianie dowodu osobistego