Czarny Dunajec: Hołdymas 2025, czyli dożynki w gminie - tradycja, muzyka i smak Podhala
Święto plonów w góralskim stylu
Hołdymas, czyli podhalańskie dożynki, to wydarzenie szczególne. - Można powiedzieć, że Hołdymas to są największe na Podhalu dożynki takie zachowane w tradycji góralskiej. Dziś świętujemy bardzo mocno, choć skromniej niż kiedyś - wieńców mamy już tylko jeden, a dawniej przygotowywały je wszystkie 15 miejscowości naszej gminy - mówił podczas otwarcia imprezy Marcin Ratułowski, burmistrz miasta i gminy Czarny Dunajec.
Do Chochołowa zjechali się gospodarze, hodowcy koni i owiec, zespoły regionalne, a także mnóstwo turystów. Nie zabrakło też gości zza granicy - zarówno tych powracających ze Stanów Zjednoczonych, jak i odwiedzających Podhale turystów z Bliskiego Wschodu.
Góralska muzyka i taniec
Scena w Chochołowie przez cały dzień rozbrzmiewała góralską muzyką. Wystąpiły m.in. Gminna Kapela "Cornodunajeckie Orły", zespół góralski "Juhasi", a także goście ze Słowacji - Zespół Regionalny Sliačanka. Wieczorem publiczność będzie bawiła się przy koncertach Teresy Mirgi i Kałe Bała, zespołu Diiya, a gwiazdy wieczoru będzie grupy Afromental.
Atrakcją była również parada zaprzęgów konnych. Dzieci korzystały ze strefy zabaw i sportu, a dorośli z chęcią odwiedzali stoiska gastronomiczne i strefę astro, gdzie można było podziwiać słońce przez teleskop.
"Święto gazdów i plonów"
- To jest święto gazdów, święto plonów, tego co udało się zebrać. Pogoda i nasza ziemia podhalańska dała nam w tym roku dużo - i temu dziś dziękujemy. Hołdymas jest potrzebny, bo to święto ludzi, którzy na roli robią, hodują owce i krowy, a przede wszystkim wytwarzają nasze dobro narodowe - oscypek - podkreślał Robert Chowaniec z Związku Podhalan w Polsce.
Stoły pełne tradycyjnych smaków
Ogromne zainteresowanie wzbudziły stoiska przygotowane przez koła gospodyń wiejskich. Było tam wszystko, co najlepsze w kuchni Podhala: bryndza, oscypki, korboce, chleby na zakwasie, kwaśnica, pasztety, kiełbasy, dziczyzna, nalewki, a także domowe słodkości - chrust, oponki i tradycyjne drożdżowe babki.
- Mamy syćko, co nasza ziemia podhalańska dała. Tak, jak dawniej piekły nasze babki, tak i dziś my pieczemy. To, co jemy na co dzień, dzielimy się z gośćmi - mówiła Zofia Leja z Koła Gospodyń Podczerwone-Koniówka.
Gmina rolnicza, nie tylko turystyczna
Choć Podhale wielu kojarzy się głównie z turystyką, Hołdymas przypomniał, że Czarny Dunajec to wciąż gmina rolnicza. - Rolnictwo się zmienia. Nie ma już tyle małych gospodarstw, ale są duże gazdówki, często obejmujące połowę wsi. Silnie rozwija się produkcja mleka i serów, a także przetwórstwo. To dowód, że Podhale to nie tylko turystyka - podkreślił burmistrz Ratułowski.
Wspólnota i tradycja
Hołdymas 2025 to więc nie tylko świętem plonów, ale też spotkaniem pokoleń i prezentacją bogactwa kultury Podhala. Muzyka, taniec, stroje góralskie, zaprzęgi konne, a przede wszystkim wspólne stoły sprawiły, że uczestnicy czuli się częścią jednej, silnej wspólnoty.