Gorzów: Ludzie chcą posprzątać Kłodawkę. Mają dość śmieci
- Przez tyle lat pływamy tą rzeką. Chcemy więc zrobić coś z jej fragmentem, którego widok boli nas najbardziej - mówi nam Ireneusz Kalitko z gorzowskiego stowarzyszenia EuroJumelages. Regularnie organizuje on spływy kajakowe Kłodawką. I za każdym razem widzi, jak zaśmiecone są brzegi tej drugiej co do wielkości rzeki w Gorzowie.
"Tam, gdzie prawie nikt nie chodzi, śmieci cała masa"
- To paradoks, ale najbardziej zaśmiecone są miejsca, które są trudno dostępne. Na odcinkach, gdzie wzdłuż Kłodawki biegnie ścieżka pieszo-rowerowa, śmieci przeważnie nie ma. Tam jednak, gdzie prawie nikt nie chodzi, śmieci jest cała masa - mówi pan Ireneusz.
Z obserwacji naszego rozmówcy wynika, że najbardziej zaśmiecony jest odcinek pomiędzy ulicą Owocową a okolicami dawnego młyna i niewielkiego wodospadu na jego wysokości. Czego tam nie ma!?!
- Tu są wanny, opony i wiele różnych rzeczy, które nie powinny się w tym miejscu znaleźć - mówi I. Kalitko.
- Wzdłuż Kłodawki można znaleźć wszystko - mówi nam z kolei Piotr Siuda. Ponad osiem lat temu on też - jako że mieszka w pobliżu - zaczął organizować akcje sprzątania rzeczki. I również na tym samym odcinku, na które teraz zwraca uwagę Kalitko. Tylko podczas jednej akcji - a były one trzy - kilka osób zebrało tonę odpadów. Gdy w jednej z nich brał udział nasz dziennikarz, znad brzegów rzeczki i z jej dna do śmietnika trafiły m.in.: butelki, puszki, fragmenty monitora, a nawet żyrandol. Sprzątający natrafili też na bioodpady, gruz i odchody ludzkie...
Sprzątanie Kłodawki 11 października
By Kłodawka i jej brzegi były czyste także teraz, stowarzyszenie EuroJumelages wraz ze Strażą Ligi Ochrony Przyrody organizuje akcję Sprzątanie Kłodawki. Odbędzie się ona w najbliższą sobotę.
- O 9.00 spotykamy się obok Centrum Medycznego Buszkiewicz przy ul. Wyszyńskiego. Będą z nami wędkarze, bo potrzebne są osoby w woderach, które wejdą do rzeczki. Będą kajakarze, dzięki którym też będzie łatwiej sprzątać. Będą również osoby na quadach, dzięki którym będzie łatwiej przetransportować gabarytowe śmieci. Pomagać nam będą również harcerze i kadeci. A liczymy, że dołączą do nas również mieszkańcy. Kłodawka to przecież rzeka, która płynie przez nasze miasto - mówi I. Kalitko.
Gorzowianin myśli o kilku odsłonach akcji sprzątania. - Dobrze byłoby zadbać o to miejsce co roku - przyznaje.
Za kilka lat o brzegi Kłodawki powinno dbać już miasto. Magistrat chce bowiem zbudować dalszy odcinek ścieżki wzdłuż rzeczki. Ma ona biec od ul. Chodkiewicza w kierunku granicy miasta z Kłodawą.
- Gdy będzie już ścieżka, to takiego śmiecenia być już nie powinno. Pewnie wzdłuż ścieżki staną też śmietniki. Staraliśmy się o nie kilka lat temu. Miasto ich wówczas nie postawiło, bo twierdziło, że w tę część miasta nie jest w stanie dojechać sprzęt, by je opróżniać - mówi nam Piotr Siuda.
Na drugi odcinek ścieżki trzeba jednak będzie poczekać. Przetarg na budowę ma być dopiero w przyszłym roku.
Sprzątanie brzegów gorzowskich rzek potrzebne jest, niestety, regularnie. I nie tylko wzdłuż Kłodawki. Od ponad dziesięciu lat co jakiś czas sprzątanie okolic rzeczki Srebrnej organizuje Zbigniew Rudziński z PTTK Ziemia Gorzowska. Z kolei za sprzątanie brzegów Warty zabierają się też wędkarze i społecznicy.