Czostków: Kolorowa jesień na farmie "Stacja Dynia"

W gminie Krasocin, w miejscowości Czostków, powstała pierwsza w powiecie włoszczowskim farma dyniowa - Stacja Dynia. To wyjątkowe miejsce stworzyli Violetta i Konrad Owczarkowie, którzy kilka lat temu postanowili zamienić swoje pasje w sposób na życie. Oficjalne otwarcie "dyniowego sklepiku" odbyło się 20 września 2025 roku, ale pomysł na tę inicjatywę dojrzewał znacznie dłużej.

- Przed laty dostałam od mojej przyjaciółki w prezencie dynię. Zrobiłam z niej zupę krem, a z nasion postanowiłam coś posiać. Tak zaczęła się nasza przygoda - od kilku grządek w ogrodzie, które z roku na rok coraz bardziej się rozrastały. W końcu dynie zaczęły zajmować cały ogród, a my stwierdziliśmy, że czas zrobić z tego coś większego - wspomina Violetta Owczarek, pomysłodawczyni Stacji Dynia.

Cztery lata temu państwo Owczarkowie opuścili Wrocław, gdzie studiowali i pracowali, by zamieszkać w rodzinnym domu dziadka pani Violetty w Czostkowie. - Chcieliśmy zmienić tempo życia, być bliżej natury i tworzyć coś swojego. Dom wymagał remontu, ale z każdym miesiącem odzyskiwał dawny blask. A z nim rosła też nasza pasja do dyni - opowiada właścicielka.

Dziś Stacja Dynia to hektarowa plantacja pełna kolorów, kształtów i smaków. W tym roku zebrano tam ponad 50 odmian dyń jadalnych i ozdobnych - od popularnych hokkaido i piżmowych, przez prowansalskie i makaronowe, aż po efektowne dynie bananowe, olbrzymie i miniaturowe.

- Wszystkie dynie, nawet te największe, są jadalne. A dynia bananowa to nasz hit - można z niej zrobić przepyszne frytki. Wystarczy pokroić ją w paski, upiec w piekarniku i gotowe! Smak przypomina bataty, ale z delikatnym, orzechowym aromatem - zdradza pani Violetta.

Stacja Dynia to nie tylko pole uprawne. To także ogród pokazowy, w którym rośnie wiele innych ciekawych roślin. Odwiedzający mogą spacerować pośród rabat, podziwiać kolekcję dyń, robić zdjęcia na przygotowanych ściankach tematycznych i korzystać z plenerowej strefy relaksu.

- Nie trzeba nic kupować, można po prostu przyjść, pooglądać, zrobić zdjęcia, napić się herbaty z naszego poczęstunku. Mamy dżem jabłko-dynia. To miejsce ma być dla ludzi - rodzin, dzieci, pasjonatów natury - mówi gospodyni.

Na najmłodszych czekają także atrakcje - mini zagroda z kurkami oraz warsztaty plastyczne i kreatywne. Zajęcia odbywają się niemal w każdą niedzielę i cieszą się ogromnym zainteresowaniem. - Zaczynaliśmy z myślą o dzieciach, ale ostatnio coraz częściej przychodzą też dorośli. Malują dynie, tworzą ozdoby, poznają różne gatunki. To bardzo integrujące zajęcia - opowiada pani Violetta.

Owczarkowie chcą, by Stacja Dynia stała się również miejscem edukacyjnym. Pani Violetta zaprasza do współpracy przedszkola i szkoły z regionu - organizuje spacery edukacyjne, warsztaty o uprawie warzyw i zajęcia przyrodnicze.

- Dzieci są zachwycone, kiedy widzą, że dynie mogą być nie tylko pomarańczowe. Pokazuję im, że to roślina o wielu smakach i zastosowaniach. Często to dla nich pierwsze spotkanie z prawdziwym ogrodem - dodaje z uśmiechem.

W planach gospodarzy jest dalszy rozwój miejsca. - Chcemy stworzyć zagrodę edukacyjną. Marzy nam się, żeby Stacja Dynia była punktem na mapie turystycznej województwa świętokrzyskiego - miejscem, gdzie można odpocząć, nauczyć się czegoś nowego i po prostu spędzić miło czas - zapowiada Violetta Owczarek.

Stacja Dynia znajduje się w Czostkowie, przy ulicy Lipowej 8, tuż obok stacji PKP Ludynia - stąd zresztą pochodzi jej nazwa. Odwiedziny możliwe są codziennie w godzinach 10:00-18:00. Bilet wstępu kosztuje 10 złotych, a dzieci do 5. roku życia wchodzą bezpłatnie. Sezon trwa do końca października.

- Każda czarownica jest tu mile widziana - mamy nawet specjalny parking dla mioteł! - żartuje pani Violetta. - To miejsce z przymrużeniem oka, ale z sercem na dłoni. Zapraszamy wszystkich, którzy chcą poczuć jesień wszystkimi zmysłami - mówiła właścicielka.