Czyste Tatry 2025. "Tatry są już prawie czyste, teraz czas nauczyć Polaków, by nie śmiecili w innych częściach kraju"
Gdy akcja Czyste Tatry została zorganizowana po raz pierwszy, wówczas z tatrzańskich szlaków ponad 1000 wolontariuszy zniosło w ciągu jednego dnia aż 1,5 tony śmieci. Przed rokiem było to zaledwie 230 kilogramów.
- Nie jesteśmy już śmieciarzami od kilku lat. Jesteśmy w stanie prawie dobrym. Tym razem akcję robimy w połowie czerwca, a więc przed wakacjami, aby się przekonać, czy faktycznie nauczyliśmy ludzi nie śmiecić w przyrodzie. Tym razem mówimy, że „sprawdzamy”. Liczę, że po tegorocznej akcji będziemy mieli satysfakcję nie tyle z tego, że posprzątaliśmy Tatry, ile bardziej z tego, że ludzie już nie śmiecą i te Tatry są cały czas czyste – dodał Sonik.
Sprzątają i uczą o segregacji
W tym roku w sprzątaniu szlaków bierze udział 300 wolontariuszy – zdecydowanie mniej niż w latach ubiegłych. W sobotę rano wyszli oni w góry nie na wszystkie szlaki jak to było w latach ubiegłych, ale na wskazane przez TPN drogi, gdzie ze śmieciami może być najgorzej.
Teraz Stowarzyszenie Czysta Polska postawiła mocniej na ekologię. Od piątku na Równi Krupowej działa ekologiczne miasteczko, gdzie można dowiedzieć się w jaki sposób właściwie segregować śmieci. Akcja skierowana jest do wszystkich – jednak zwłaszcza do dzieci i młodzieży. Bo to oni – zdaniem organizatorów – najłatwiej przyswajają wiedzę, a ponadto w końcu niebawem jako dorośli ludzi przejmą stery na świecie.
Edukacja - to jest wyzwanie
- Uczymy się teraz inaczej działać. Paradoksalnie zgromadzenie kilku tysięcy wakacji w pierwszy weekend wakacji i wyjście z nimi w Tatry było, z dzisiejszej perspektywy patrząc, najłatwiejsze. To był marketing, wysiłek ludzie, których udało mi się zebrać. Ludzie jednak na początku lipca i tak przyjeżdżają w Tatry, więc przekonanie ich do sprzątania, to było łatwe. Teraz dużo większym wyzwaniem jest, by przekonać ludzi, że śmiecenia jest wstydem nie tylko w Tatrach, gdzie mamy piękną przyrodę, ale w każdym innym zakątku Polski – mówi Rafał Sonik.
I tutaj pomysłodawca sprzątania Tatr wskazuje na bałtyckie plaże, gdzie jego zdaniem jest ogromny, dużo większy problem niż to było w Tatrach. – Liczę jednak, że od Tatr się zacznie i spłynie ta nauka na inne rejony naszego kraju – dodał.
Oprócz sprzątania wybranych szlaków, w sobotę odbyły się także biegi zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Zawody miały miejsce na górnej Równi Krupowej.