„Dlaczego to nie mieszkańcy mają wybierać i decydować, kto ma być ich włodarzem?” PSL w Gdańsku przeciw dwukadencyjności w samorządach

- Mamy wiele przykładów, gdzie wójtowie byli obecni na przykład jedną kadencję, a mieszkańcy decydowali, że właśnie w wyniku tego, że nie radzili sobie na stanowisku, postanowili zmienić taką osobę – mówiła w Gdańsku, przekonując, że dwukadencyjność włodarzy należy znieść, Magdalena Sroka. Posłanka PSL, razem z innymi przedstawicielami partii wskazywała, że argument o „zabetonowaniu” lokalnych scen politycznych stracił aktualność oraz zapowiadała projekt ustawy znoszącej limit liczby możliwości ubiegania się o urzędy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, wprowadzony przez PiS.
Konferencja prasowa PSL w Gdańsku przeciw dwukadencyjności w samorządach.Konferencja prasowa PSL w Gdańsku przeciw dwukadencyjności w samorządach.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
  • Konferencja prasowa PSL w Gdańsku przeciw dwukadencyjności w samorządach.
  • Konferencja prasowa PSL w Gdańsku przeciw dwukadencyjności w samorządach.
  • Konferencja prasowa PSL w Gdańsku przeciw dwukadencyjności w samorządach.
[1/3] Konferencja prasowa PSL w Gdańsku przeciw dwukadencyjności w samorządach. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Jacek Wierciński

Przypomnijmy, że do 2018 roku w wyborach samorządowych nie istniało ograniczenie możliwości ubiegania się o najwyższy z urzędów w lokalnej społeczności. Wówczas, podnosząc argument m.in. zabetonowania sceny politycznej w lokalnej skali, gdzie wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast sprawowali mandat przez kolejne dekady, większościowa koalicja Zjednoczonej Prawicy, kierowana przez Prawo i Sprawiedliwość, zdecydowała się wprowadzić na wymienionych stanowiskach limit maksymalnie dwóch kadencji.

Wsłuchać się w głos samorządu

- Dwukadencyjność to tak naprawdę ograniczenie prawa konstytucyjnego samorządowców do tego, żeby móc kandydować, ale także ograniczenie dla mieszkańców gmin, miasteczek i dużych miast – przekonywała w piątek, na gdańskiej konferencji prasowej, Magdalena Sroka, posłanka PSL i wiceprzewodnicząca Klubu Parlamentarnego Polskie Stronnictwo Ludowe - Trzecia Droga.

I dodała: - Dlaczego to nie mieszkańcy mają wybierać i decydować, kto ma być ich włodarzem? Przecież za każdym razem takiej weryfikacji, podczas wyborów, poddaje się każdy samorządowiec. Mamy wiele przykładów, gdzie wójtowie byli obecni na przykład jedną kadencję, a mieszkańcy decydowali, że właśnie w wyniku tego, że nie radzili sobie na stanowisku, postanowili zmienić taką osobę, mimo że kadencji może w tej chwili sprawować dwie. To jest ważne, żeby wsłuchać się w głos samorządu, bo to doświadczenie również w obecnej sytuacji gospodarczej i geopolitycznej – widzimy to; widzimy, jak dużym doświadczeniem powinni włodarze samorządowi się wykazywać, chociażby w perspektywie przygotowania i wprowadzenia ustawy o obronie ojczyzny i obronie ludności. Przecież takie doświadczenie jest ogromnie ważne przy kierowaniu swoimi małymi ojczyznami w warunkach sytuacji kryzysowych. Pamiętamy sytuację z powodzią, która również pokazała, że samorządowcy, którzy wybrani zostali po raz pierwszy, niemający dużego doświadczenia w wielu momentach potrzebowali dużej pomocy i, oczywiście państwo i rząd tej pomocy udzielali, ale ci samorządowcy, którzy doświadczenie mieli z lat ubiegłych, radzili sobie w sposób zupełnie inny.

Wspólnie z innymi pomorskimi politykami PSL, parlamentarzystka zapowiadała złożenie w Sejmie, prawdopodobnie jeszcze przed zaplanowanym na przyszły tydzień posiedzeniem, projektu ustawy, cofającej ograniczenie możliwych do sprawowania liczby kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

- Mieszkańcy, jeżeli zdecydują się na zmianę swojego włodarza, bo nie są z niego zadowoleni sięgają po mechanizm wyborczy. Przykład: ostatnie wybory - na 123 gminy miejskie i miejsko-wiejskie aż w ponad 40-u te zmiany zostały dokonane, więc widać, że ten mechanizm wyborczy działa świetnie. Nie ograniczajmy demokracji, przywróćmy jak najwięcej możliwości, żeby obywatele mogli startować – apelował Adam Gawrylik, prezes wojewódzkich struktur PSL i członek Zarządu Województwa Pomorskiego. – Mamy tutaj przykłady gmin podmiejskich, gdzie przyrost mieszkańców jest bardzo duży. Tam rządzą wójtowie i burmistrzowie, którzy są po sześć, czasami nawet siedem kadencji. To znak, że są sprawczymi i doświadczonymi wójtami, którzy po prostu swoim mieszkańcom służą i służą gminom. Nie pozwólmy na to, żeby tacy włodarze przestali mieszkańcom służyć – zastrzegł.

Jeden gospodarz gwarantuje ciągłość

- W ostatnich latach widzimy, że coraz mniejsze zainteresowanie działalnością samorządu jest wśród ludzi młodych. Dzisiaj ten zapis powoduje, że to zainteresowanie będzie jeszcze mniejsze, ludzie młodzi nie chcą się angażować. My chcemy żeby ta samorządność była nadal dynamiczna, nadal stwarzała dobre warunki rozwojowe dla naszych mieszkańców – wtórował im Mirosław Chyła, burmistrz Pelplina. - Te argumenty, które były podnoszone za dwukadencyjnością w trakcie przyjmowania tej ustawy są dzisiaj całkowicie zdezaktualizowane. Dzisiaj nie możemy powiedzieć, że samorządy są zabetonowane i nie ma wymiany w samorządach – mówił.

Zdaniem samorządowców wprowadzone zmiany dot. kadencji wójtów i prezydentów realnie przeszkadzają w prowadzeniu długofalowych strategii.

- Warto zwrócić uwagę na kwestię stabilności realizacji wieloletnich inwestycji. Samorządy działają w oparciu o dwa dokumenty dotyczące wieloletniej prognozy finansowej, ale również wieloletniego planu inwestycyjnego. W przypadku, kiedy odgórnie wprowadzimy tę dwukadencyjność i zmieni się włodarz, istnieje duże ryzyko, że ta jakość realizowanych inwestycji również może być zdecydowanie zmniejszona, dlatego jest to również ważny argument za tym, że ta kadencyjność zgodnie z naszymi propozycjami powinna być zmieniona – wskazywał z kolei Maciej Urbanek, wójt gminy Pszczółki.

Zabetonowanie nie wróci

Dopytywani o to, czy w kontekście sytuacji Trójmiasta, do niedawna rządzonego przez trzech prezydentów sprawujących urząd przez ponad dwadzieścia lat, co było również doświadczeniem innych dużych ośrodków, likwidacja limitu nie doprowadzi do ponownego zabetonowania sceny politycznej, przedstawiciele PSL tłumaczyli, że takiego zagrożenia nie ma.

- Działając w polityce; samorządowej również, bo ja także samorządowcem byłem przez dwanaście lat - radnym dzielnicy, byliśmy przyzwyczajeni, że Wojciech Szczurek to jest Gdynia i Gdynia to jest Wojciech Szczurek. On miał wyniki wyborów na poziomie 85 procent w pewnym momencie. Był absolutnym królem i gdynianie go uwielbiali. Było tak, że po prostu był takim gospodarzem w swoim mieście aż do ostatniej kadencji, w której były nieustanne, frustrujące remonty, w której było zamykanie miasta przed samochodami, w której było kilka kroków takich, które już zostały zinterpretowane przez mieszkańców, jako stracenie „czucia” tego, co się dzieje i Wojciech Szczurek przestał być prezydentem miasta – przypomniał Artur Dziambor, pełnomocnik ministra rozwoju i technologii ds. innowacji i rozwoju przedsiębiorczości z PSL.

I, zastrzegając, że do usunięcia zabetonowania przyczynił się rozwój prawdziwie lokalnych i społecznościowych mediów, zaangażowanie mieszkańców, rady dzielnic czy budżety obywatelskie, podkreślił: - Mimo tego, że mógł nim być i planował nim być, planował być prezydentem stulecia [miasta Gdyni – przyp.red.], po 25 latach został odsunięty od władzy, a ekipa, którą prowadził, czyli „Samorządność” w tym momencie jest w lokalnej opozycji. Argument o zabetonowaniu sceny został empirycznie sprawdzony negatywnie. Po prostu dowód został przeprowadzony: tak wielkie miasto z tak uwielbianym przez mieszkańców prezydentem, a jednak mieszkańcy zdecydowali się dać mu teraz przerwę w tej kadencji, bo nie wykluczone, że na przykład w następnej będzie znowu próbował, bo może.

Wybrane dla Ciebie

Niepokorni bohaterowie, kultowe filmy i ceglane mury Fuzji!
Niepokorni bohaterowie, kultowe filmy i ceglane mury Fuzji!
Oleje z nasion chronią przed chorobami serca
Oleje z nasion chronią przed chorobami serca
Nocna awantura nastolatków zakończona uszkodzeniem ciała. 19-latek ranił ostrym narzędziem 18-latka
Nocna awantura nastolatków zakończona uszkodzeniem ciała. 19-latek ranił ostrym narzędziem 18-latka
Aktywnie i za darmo na dachu Sukcesji. Rusza cykl letnich wydarzeń z Królem Kul
Aktywnie i za darmo na dachu Sukcesji. Rusza cykl letnich wydarzeń z Królem Kul
Miał przyjść do Widzewa, a wybrał inny klub. Szkoda
Miał przyjść do Widzewa, a wybrał inny klub. Szkoda
Ograniczenie węglowodanów - a nie kalorii - spowoduje utratę na wadze
Ograniczenie węglowodanów - a nie kalorii - spowoduje utratę na wadze
Muzyka z młodych lat poprawia nastrój i stan pacjentów z chorobą Alzheimera
Muzyka z młodych lat poprawia nastrój i stan pacjentów z chorobą Alzheimera
Złote pary uhonorowane w Poznaniu – prezydent wręczył Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie
Złote pary uhonorowane w Poznaniu – prezydent wręczył Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie
Majchrzak poznał rywala, z którym w niedzielę zagra o ćwierćfinał Wimbledonuj
Majchrzak poznał rywala, z którym w niedzielę zagra o ćwierćfinał Wimbledonuj
Jak uniknąć oszustw "na wnuczka"? Seniorzy spotkali się z policjantami [ZDJĘCIA]
Jak uniknąć oszustw "na wnuczka"? Seniorzy spotkali się z policjantami [ZDJĘCIA]
Festiwal Wina i Sera w Siarach, czyli wszystko o różnicy pomiędzy parmigiano reggiano a grana padano w towarzystwie trunków wprost z winnicy
Festiwal Wina i Sera w Siarach, czyli wszystko o różnicy pomiędzy parmigiano reggiano a grana padano w towarzystwie trunków wprost z winnicy
Tak się bawi, tak się bawi Gorzów na imprezie urodzinowej. Świętuje 768 lat!
Tak się bawi, tak się bawi Gorzów na imprezie urodzinowej. Świętuje 768 lat!