Do szczecineckiego jeziora Trzesiecko wsypują chemię. To już kolejna akcja w tym roku
W ramach tegorocznej rekultywacji szczecineckiego jeziora zaplanowane zostały trzy zabiegi inaktywacji fosforu. Najprościej mówiąc, zabieg ten polega na chemicznym unieruchomieniu fosforu w osadach dennych, aby zapobiec jego uwalnianiu do wody. Ma to na celu ograniczenie nadmiernej obecności fosforu, który jest głównym czynnikiem powodującym zakwit glonów.
W tym tygodniu mieszkańcy spacerujący brzegiem jeziora mogą zobaczyć na Trzesiecku dziwnie wyglądającą jednostkę pływającą. To urządzenie, dzięki któremu nasze jezioro jest poddawane zabiegom rekultywacji, a te z kolei zapobiegły w tym roku zakwitom sinic.
- Łódź przypomina katamaran z pokładem, na którym leży pryzma minerału i urządzenie do rozpylania w toni wodnej pokruszonego dolomitu. Ma on właściwości absorbujące fosfor - główną pożywkę glonów sinic. Bez tego sinice nie mogą się rozwijać, nie dochodzi od zakwitów wody i z tego powodu zamykania kąpielisk. Przypomnijmy, że w tym roku na Trzesiecku nie mieliśmy tego problemu, w odróżnieniu np. od kąpielisk nad jeziorami Pile w Bornem Sulinowie czy Drawsko w Czaplinku - mówi Rajmund Wełnic z biura prasowego Urzędy Miasta.
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie przekazał dofinansowanie na rekultywację Trzesiecka. Łącznie szczecinecki samorząd otrzymał 60 tys. złotych wsparcia. 41 tys. 750 złotych zostało przeznaczone właśnie na wspomniane zabiegi.
Drugie zadanie to monitoring jeziora Trzesiecko, również realizowany w 2025 roku. Do listopada prowadzone będą szczegółowe badania, które pozwolą określić aktualny stan "pacjenta", czyli jeziora. Na ten cel miasto otrzymało 50-procentowe dofinansowanie w wysokości 19 tys. zł.
Całkowita wartość projektu oszacowana została na 121,5 tys. złotych. Połowa kosztów zostanie pokryta ze wspomnianego dofinansowania. Druga połowę dołoży miasto z własnego budżetu.