Dowody, że Śląsk był najnowocześniejszym poligonem architektury w Europie. Co oprócz słynnej katowickiej moderny?
Kościół św. Józefa w Zabrzu (Hindenburgu) zaprojektowany przez Dominikusa Böhma, Dom Tekstylny Weimnanna w Gliwicach (Gleiwitz), katowicki drapacz chmur autorstwa Stefana Bryły. Historyk sztuki prof. Irma Kozina oraz Arkadiusz Gola, fotoreporter DZ opowiadają i pokazują śląską moderną w nowej publikacji Instytutu im. Wojciecha Korfantego. "Nie tylko Bauhaus. Imperatyw modernizmu w architekturze przemysłowego Górnego Śląska w dwudziestoleciu międzywojennym".
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Arkadiusz Gola
Magdalena Nowacka-Goik
"Fotografia ma służyć temu, żeby poczuć ideę, która przyświecała architektom"
Publikacja zawiera nowe spojrzenie na dziedzictwo architektoniczne modernizmu z lat 1918-1939, znajdującego się na terenie przemysłowego Górnego Śląska, podzielonego w dwudziestoleciu międzywojennym granicą na część polską i niemiecką.
W przeciwieństwie do dotychczasowych opracowań, prof. dr hab. Irma Kozina prezentuje nie tyle poszczególne obiekty jako osiągnięcia projektowe ich twórców, ale programy i idee modernistyczne wyrosłe na gruncie przemian społeczno-politycznych. Dopełnieniem wydawnictwa są zdjęcia autorstwa Arkadiusza Goli.
- Każdy podchodzi indywidualnie do kwestii fotografowania architektury. Ja staram się być wierny koncepcji architekta i swoimi zdjęciami tylko "podprowadzić" ją odbiorcy. Unikam zdjęć, na których byłoby widać bardziej mnie, moją koncepcję, niż wizję architekta. Oczywiście mógłbym fotografować szerokim kątem, łamać proporcje, zmieniać coś w photoshopie, ale wtedy powstaje kicz. Najważniejsze dla mnie jest to, aby wiedzieć co się fotografuje, znać historię obiektu i znać odpowiedź, dlaczego to robię. Jeśli mam przed obiektywem budynek, który ma konkretne założenia architektoniczne np. w formie wieżyczki, która symbolizuje okręt podwodny (mamy takie zdjęcia w albumie "Nie tylko Bauhaus"), łamiąc to perspektywą szerokokątnego obiektywu, albo zmieniając proporcje, pokazuję swoje ego fotografa. Wszystkie zdjęcia w albumie mają służyć rozumieniu i odczytaniu idei architektury modernistycznej. Fotografia jest więc tak prosta, jak ta architektura - mówi Arkadiusz Gola.