Druhowie z Redy, Łęgowa i Strzelna zdobędą nowe wozy bojowe. OSP otrzymały dotacje
Strażak, straż pożarna, wóz strażacki, strażacy, osp
Stosowne umowy podpisano w piątek, 26 września w OSP w Redzie. W spotkaniu udział wzięli m.in. Łukasz Lesner, zastępca prezesa WFOŚiGW w Gdańsku oraz st. bryg. Bartłomiej Mollin, zastępca pomorskiego komendanta wojewódzkiego PSP.
Samo miejsce nie było zresztą przypadkowe, gdyż redzcy druhowie wyjeżdżają do największej liczby zdarzeń w województwie pomorskim. W ciągu roku jest to ok. 300 interwencji - nie tylko pożarów, ale i wypadków drogowych czy podtopień, często usuwają też skutki wichur. Do dyspozycji mają dwa średnie samochody ratowniczo-gaśnicze, ale przy tylu akcjach czasem nawet i one starczają.
Podobną sytuację mają druhowie OSP Łęgowo (pow. gdański). W ciągu roku interweniują ok. 210 razy, na wyposażeniu zaś mają dwa samochody: lekki i średni. Z kolei strażacy ze Strzelna (pow. pucki) muszą sobie radzić jedynie z wysłużonym, 40-letnim pojazdem.
Ponad milion dopłaty
Do wymienionych OSP trafi dofinansowanie w wysokości łącznie 1,4 mln zł. Dotacja pochodzi ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Pieniądze przeznaczone będą na zakup ciężkich samochodów ratowniczo-gaśniczych - po jednym dla każdej jednostki. Jak podkreśla WFOŚiGW, takie pojazdy w oczywisty sposób przyczynią się do skuteczności działań druhów, a także zapewnią im bezpieczeństwo. Nowe wozy to jednak też korzyść dla środowiska - spełniają wszelkie normy i wymagania, emitują mniej szkodliwych substancji do atmosfery.
- Nie bez znaczenia dla przyrody jest także szybsze i sprawniejsze gaszenie pożarów. Druhowie muszą zatem dysponować najwyższej klasy niezwodnym sprzętem - twierdzi WFOŚiGW.
Dotacja ma też duże znaczenie dla samych strażaków.
- To ogromne wsparcie dla całego województwa pomorskiego. Jednostki ochotniczych straży pożarnych biorą udział w różnych zdarzeniach na terenie całego regionu, ich działania nie ograniczają się tylko do gmin - komentuje st. bryg. Bartłomiej Mollin.
