Dwa miesiące bez słońca. Eksperyment z 1962 roku
Michel Siffre zamknął się 16 lipca 1962 roku w lodowcowej jaskini w Alpach Liguryjskich na głębokości 130 metrów pod ziemią. Dwudziestotrzyletniego francuskiego geologa fascynowała możliwość życia bez zegarów, kalendarzy i światła słońca przez kolejne 63 dni. Gdy powierzchniowy zespół badawczy powiadomił go 14 września o zakończeniu eksperymentu, Siffre sądził, że jest dopiero 20 sierpnia. Jego organizm rozwinął nieregularny rytm snu i czuwania trwający czasem do 48 godzin, a sen mógł przedłużać się nawet do 34 godzin.
Przygotowania do rewolucyjnego eksperymentu
Michel Siffre wyrósł w rodzinie zainteresowanej badaniem jaskiń i już od najmłodszych lat fascynowały go podziemne formacje geologiczne. W 1962 roku planował badanie lodowca w jaskini Scarasson w Alpach Liguryjskich na granicy francusko-włoskiej. Podczas przygotowań do ekspedycji powstał w jego umyśle pomysł, który określił później jako ideę swojego życia.
Młody geolog postanowił nie ograniczać się do standardowych badań glacjologicznych, lecz wykorzystać pobyt w jaskini do zupełnie innego rodzaju eksperymentu. Zainteresowała go możliwość życia bez jakichkolwiek zewnętrznych wskazówek czasowych, podobnie jak zwierzęta w naturalnym środowisku. Era kosmiczna, która właśnie się rozpoczynała, dodatkowo motywowała Siffre'a do zrozumienia wyzwań psychologicznych, przed jakimi staną astronauci podczas długotrwałych misji.
Siffre zorganizował zespół powierzchniowy, który miał monitorować jego stan zdrowia poprzez połączenie telefoniczne. Instrukcje były jasne: żadnych informacji o czasie, dacie czy wydarzeniach z zewnętrznego świata. Jedynym wyposażeniem, które zabrał ze sobą, był podstawowy sprzęt kempingowy, latarka, książki do czytania oraz materiały do pisania.
Warunki życia w jaskini okazały się niezwykle surowe: temperatura poniżej zera, wilgotność na poziomie 98 procent, wieczna ciemność i niebezpieczeństwo spadających bloków lodu. Siffre rozbił namiot na lodowcu i przygotował się na długie tygodnie w totalnej izolacji.
Życie poza czasem
Michel Siffre wszedł do jaskini Scarasson 16 lipca 1962 roku, rozpoczynając eksperyment, który trwał do 14 września tego samego roku. Pierwszego dnia eksperymentu zatelefonował do zespołu powierzchniowego o godzinie 7:52, gdy się obudził, a następnie o 19:30, gdy postanowił iść spać. Jego jedynym łącznikiem z zewnętrznym światem pozostawało to połączenie telefoniczne, wykorzystywane wyłącznie do przekazywania informacji o codziennych czynnościach.
Rutyna dnia w jaskini obejmowała czytanie Platona, pisanie zapisków, badanie formacji geologicznych oraz kontemplację przyszłości. Siffre prowadził szczegółowy dziennik swoich aktywności, odnotowując momenty przebudzenia, posiłków i snu. Mały generator zasilał lampę, która umożliwiała mu czytanie, studiowanie jaskini i poruszanie się w jej wnętrzu.
Warunki fizyczne były bardzo trudne: stopy miał permanentnie mokre, musiał znosić hipotermię, a nad jego głową regularnie spadały groźne bloki lodu.
Zespół powierzchniowy monitorował jego tętno i codzienne aktywności, lecz zgodnie z instrukcjami nie przekazywał żadnych informacji o czasie. Siffre musiał polegać wyłącznie na swoim wewnętrznym zegarze biologicznym, który działał w całkowitej swobodzie.
Odkrycie wewnętrznego zegara biologicznego
Po kilku dniach eksperymentu Michel Siffre zaczął doświadczać radykalnych zmian w percepcji czasu. Testy psychologiczne, które wykonywał podczas pobytu w jaskini, ujawniły drastyczne zniekształcenia czasowe. W jednym z testów miał policzyć od 1 do 120 w tempie jednej cyfry na sekundę, sądząc, że zajęło mu to dwie minuty, podczas gdy w rzeczywistości minęło pięć minut.
Zniekształcenie percepcji czasu objęło także dłuższe okresy: gdy zespół powierzchniowy powiadomił go 14 września o zakończeniu eksperymentu, Siffre był przekonany, że jest dopiero 20 sierpnia. Myślał, że przed nim jeszcze cały miesiąc w jaskini. Jego psychologiczny czas skompresował się dwukrotnie w porównaniu z czasem rzeczywistym.
Najważniejszym odkryciem była transformacja rytmu snu i czuwania. Po początkowym okresie nieregularności Siffre ustalił się w cyklu trwającym około 24 godzin i 30 minut. Ten nowy rytm, nazwany przez naukowców swobodnie płynącym rytmem, różnił się od standardowego 24-godzinnego cyklu dobowego.
Siffre zaobserwował także poważne problemy z pamięcią krótkotrwałą: po jednym lub dwóch dniach nie pamiętał już, co robił dzień czy dwa wcześniej. Dni zlewały się w jedną długą jednostkę czasową bez wyraźnych granic. Mózg pozbawiony naturalnego światła i wskazówek kalendarza całkowicie tracił orientację w upływie czasu.
Kontynuacja badań i rozwój chronobiologii
Sukces eksperymentu z 1962 roku skłonił Michela Siffre'a do dalszych badań nad percepcją czasu w izolacji. W 1972 roku zdecydował się na znacznie dłuższy eksperyment, spędzając sześć miesięcy w jaskini w Teksasie. Tym razem jego cykle snu i czuwania stały się jeszcze bardziej nieregularne, wahając się od 18 do 52 godzin.
Siffre zachęcał także innych ochotników do uczestniczenia w podobnych eksperymentach. Badania z udziałem innych osób potwierdziły jego odkrycia: pozbawieni zewnętrznych bodźców, ludzie rozwijali cykle snu trwające nawet do 48 godzin. Zjawisko to udowadniało uniwersalność mechanizmów wewnętrznego zegara biologicznego.
Niemieckie badania prowadzone przez Jürgena Aschoffa w bunkrach z czasów II wojny światowej potwierdziły obserwacje Siffre'a. Aschoff wprowadził termin "zeitgebers", czyli "dawcy czasu", określający czynniki zewnętrzne synchronizujące rytmy dobowe organizmu. Odkryto, że bez tych wskazówek różne rytmy fizjologiczne, takie jak temperatura ciała, ciśnienie krwi czy wydalanie sodu, rozpadają się i tracą synchronizację.
Eksperyment Michela Siffre'a wywołał początkowo sceptycyzm środowiska naukowego, które nie było przygotowane na rewolucyjne wnioski z jego badań. Odkrycie, że ludzkie ciało posiada własny wewnętrzny zegar niezależny od rytmu słońca, podważało dotychczasowe przekonania o funkcjonowaniu organizmów żywych. Siffre nieświadomie stworzył nową dziedzinę nauki, którą obecnie nazywamy chronobiologią.