Dzieci nie mogą tracić ciekawości na starcie. Nowa podstawa programowa dla edukacji wczesnoszkolnej
Mniej chaosu, więcej sprawczości. Nowa podstawa programowa dla edukacji wczesnoszkolnej
Nowa propozycja podstawy programowej dla edukacji wczesnoszkolnej to efekt prac zespołu kierowanego przez prof. Małgorzatę Żytko z Uniwersytetu Warszawskiego. To zespół łączący doświadczenie akademickie z praktyką nauczycielską - w jego skład wchodzą zarówno badacze z kilku uczelni, jak i nauczyciele-praktycy z całej Polski.
- Bardzo zależało nam na tym, aby zespół łączył dwa rodzaje kapitału zawodowego: codzienną praktykę pedagogiczną i wiedzę naukową - podkreśliła prof. Żytko podczas webinaru IBE.
Zanim powstały założenia nowej podstawy, przeprowadzono szeroką diagnozę potrzeb. Zespół korzystał m.in. z ankiety Instytutu Badań Edukacyjnych, którą wypełniło ponad 4600 nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, a także z wyników badań międzynarodowych - m.in. TEAMS i PEARLS.
Nowa podstawa ma porządkować i konkretyzować
Zespół pracujący nad dokumentem nie opowiada się za rewolucją.
- Duża grupa nauczycieli zwracała uwagę, że obecna podstawa wymaga modyfikacji, ale nie radykalnych zmian. Największą potrzebą jest jej uspójnienie - zwłaszcza w zakresie powiązania celów z treściami kształcenia - mówiła prof. Żytko.
Nauczyciele postulowali także większą konkretność zapisów.
- Są one często zbyt ogólne, a więc niewiele mówiące. Trudno na ich podstawie projektować realną pracę z dziećmi.
Nowa podstawa zakłada również lepszą integrację obszarów edukacyjnych i większą przejrzystość w warunkach realizacji. Ma to sprzyjać tworzeniu bardziej spójnych i zrozumiałych ram działania dla nauczycieli.
Jakie wyzwania ma rozwiązywać nowa podstawa?
Wskazano kilka obszarów, które wymagają zdecydowanego wzmocnienia:
- Po pierwsze, motywacja do uczenia się. Dzieci przychodzą do szkoły ciekawe świata - ale często już na początku swojej drogi edukacyjnej tracą zainteresowanie, bo nie dowiadują się niczego nowego albo wiedza przekazywana jest w sposób chaotyczny - tłumaczyła badaczka.
Drugim istotnym obszarem są kompetencje społeczno-emocjonalne. W nowej podstawie mają one silniej wybrzmieć, podobnie jak potrzeba rozwijania samodzielności i sprawczości. - Chcielibyśmy, by dzieci miały więcej okazji do podejmowania decyzji, planowania działań, samodzielnego działania - również w sytuacjach codziennych.
Równolegle nowa podstawa ma wspierać rozwój krytycznego myślenia, kreatywności i kompetencji komunikacyjnych.
- Dzieci mają ogromny potencjał, ale muszą mieć stworzone odpowiednie warunki i sytuacje edukacyjne, które ten potencjał uruchomią.
Zmienia się nie tylko treść, ale i struktura podstawy
Nowa podstawa została podzielona na sześć głównych obszarów edukacyjnych: językowy, matematyczny, środowiskowy, artystyczny, osobisty i społeczny oraz wychowanie fizyczne i edukację zdrowotną.
Zespół wprowadził też nowość: obszary przekrojowe.
- Wprowadzamy zagadnienia związane z etyką oraz dobrostanem, które traktujemy jako obecne we wszystkich elementach podstawy. Dobrostan stanowi klamrę spinającą wszystkie działania edukacyjne - wskazała prof. Żytko.
Na poziomie metodologicznym akcent przesuwa się w stronę edukacji opartej na doświadczeniu.
- Chcielibyśmy, aby uczenie się odbywało się poprzez eksperymentowanie, badanie świata, działanie w kontekście codziennych sytuacji. Tylko wtedy dzieci będą mogły systematyzować i wykorzystywać zdobytą wiedzę w sposób elastyczny i zintegrowany.
Projekt nowej podstawy w edukacji wczesnoszkolnej nie przewiduje gruntownego przewrotu. Raczej: korektę, która - jak przekonuje zespół - ma realnie pomóc nauczycielom, lepiej odpowiadać na potrzeby dzieci i przywrócić sens edukacji u jej progu.