Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy? Nowe przepisy od 1 lipca

Liczba zmian jest dość długa. Wydawać się może, że część z nich wpłynie na to, że egzamin na prawo jazdy stanie się trudniejszy. Pojawiły się jednak przepisy, które również będą działać na korzyść zdającego. Wśród zmian wprowadzonych 1 lipca są:

• Jeżeli zdający wykonał wszystkie wymagane zadania, to egzamin może skończyć się już po upływie 25 minut
• Obowiązek natychmiastowego zakończenia egzaminu w przypadku stworzenia zagrożenia na drodze
• Rozszerzenie liczby błędów
• Egzaminatorzy (kategorie AM, A1, A2 i A) mogą oceniać z pojazdu, który sami prowadzą. Przedtem nie mieli takiej możliwości
• Wprowadzenie katalogu 18 zachowań, których efektem będzie automatyczne przerwanie egzaminu (w tym najechanie na podwójną linię ciągłą, niezależnie od okoliczności)
• Błędy, które do tej pory „mogły” zakończyć się egzaminem, od 1 lipca muszą być powodem jego przerwania (np. nieustąpienie pierwszeństwa, czy wjazd na przejazd kolejowy bez uprzedniego upewnienia)

Wbrew temu, co się mówi, wiele ze zmian, w praktyce nie jest czymś nowym, choć w mediach „grzmi” się, że egzamin od teraz będzie praktycznie nie do zdania. Wśród takich zmian jest między innymi wykluczenie z możliwości podejścia do egzaminu tzw. miejskiego, w przypadku rozbicia jednośladu na placu manewrowym, jego wywrócenia lub spowodowania bezpośredniego zagrożenia. Raczej niewiele razy zdarzyło się, żeby zdający po takiej sytuacji wyjechał na miasto i w dodatku zakończył egzamin z wynikiem pozytywnym.

Największe kontrowersje budzą takie błędy jak dwukrotne niewłączenie kierunkowskazu podczas zmiany pasa ruchu (zaliczone jako dwa błędy i koniec egzaminu, gdzie wcześniej egzaminator mógł uznać za jeden). Ponadto głośno mówi się o najechaniu na podwójną linię ciągłą, nawet w sytuacji wymijania stojącego na drodze pojazdu. Dodatkowo motocykl nie może stać na podpórce, tylko kierujący będzie miał obowiązek prowadzenia go po placu manewrowym.

W ostatnich dniach zrobiło się głośno w kwestii najeżdżania na podwójną linię ciągłą. Ministerstwo Infrastruktury postanowiło wydać tej sprawie oficjalne stanowisko, w którym przekazuję:

Niestosowanie się do znaku „linia podwójna ciągła” może stanowić bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia uczestników ruchu drogowego. Należy jednak rozróżnić sytuację najechania na linię podwójną ciągłą, kiedy istnieje poważne ryzyko, że osoba egzaminowana wjedzie na kierunek przeciwny (ryzyko zderzenia czołowego) od najechania na linię w przypadku omijania nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu. Przy wjechaniu na pas ruchu przeznaczony dla kierunku przeciwnego istnieje realne zagrożenie spowodowania wypadku, co należy uznać za błąd krytyczny podczas egzaminu na prawo jazdy. Natomiast nie może być negatywnie oceniane przez egzaminatora najechanie na linię podwójną ciągłą w sytuacji, w której jest to wymuszone okolicznościami niezależnymi od kierującego pojazdem i wynika np. z potrzeby ominięcia nieprawidłowo zaparkowanego innego pojazdu.

Warto jednak przypomnieć, że w przypadku poczucia bycia pokrzywdzonym, każdy z nas ma 14 dni na zgłoszenie odwołania do marszałka województwa, za pośrednictwem dyrektora WORD-u, gdzie miał miejsce egzamin.