Ekstremalne zjawiska pogodowe będą normą? Ekspert: "Przyroda i fizyka atmosfery przypomni się niedowiarkom jeszcze nie jeden raz"
Poznańska uczelnia będzie kształcić inżynierów zmiany klimatu. Jej profesor, Bogdan Chojnicki, tłumaczy, dlaczego to takie ważne. Według niego będziemy się mierzyć z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, które mogą stać się normą.
Zmiany klimatu obserwujemy za oknem
W Wielkopolsce panuje susza. Niedawne opady nieznacznie poprawiły sytuację - stan wód wzrósł. Jednak prawie całe województwo jest w strefie wody niskiej, nasz region boryka się z niedoborem wody. W kolejnych dniach są prognozowane burze, jednak dziś, kolejny raz wydano ostrzeżenie dotyczące suszy hydrologicznej.
- Mimo tego, że wody jest mało, to burze mogą stanowić zagrożenie zalaniami czy podtopieniami. Głównie chodzi o rzeki w zlewniach zurbanizowanych, zagrożone są raczej większe obszary aglomeracji miejskich - informuje dyżurna hydrolożka IMGW.
Zagrożenia powodziowego jednak nie przewiduje.
A wszystkie ekstremalne zjawiska pogodowe, z którymi się borykamy, są wynikiem zmian klimatu. Choć naukowcy się temu nie dziwią, bo przewidują je od ponad 30 lat.
- W ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do wysokich temperatur i lato kojarzy nam się z upałami. Jednak taka aura, jaką mamy ostatnio, powinna być standardem - mówi prof. UPP dr hab. Bogdan Chojnicki.
Już wiemy, że jest cieplej niż kiedyś. Starsi powiedzieliby, że jest to bardzo ciepły, wilgotny okres. Dla młodych - lato rozczarowuje. To efekt zmiany klimatu.
- Ze zmian wynika również, że wraz z gorącym powietrzem często docierają do nas masy gorącego i wilgotnego powietrza. To kończy się tym, że musimy się liczyć z dużymi opadami - dodaje.
Wyzwanie dla naukowców. Jak przyzwyczaić się do zmian?
Zmiana klimatu to jedno z największych wyzwań cywilizacyjnych XXI wieku. Dlatego potrzebni są naukowcy, którzy potrafią działać mądrze, nowocześnie i odpowiedzialnie.
- Studia na kierunku Inżyniera ochrony klimatu zostały tak zaprojektowane, żeby odpowiadać wykształceniem na nowe realia. Żeby rzeczywistość, którą będziemy kształtować, pasowała do nowych warunków klimatycznych - mówi profesor.
Studenci nie mają do czynienia jedynie z klasycznymi technikami związanymi z zarządzaniem wodą czy węglem w środowisku. Biorą również pod uwagę perspektywę społeczną i regulacje prawne.
W programie studiów znalazły się m.in. zajęcia z zakresu: analizy zjawisk meteorologicznych i hydrologicznych, gospodarki wodnej w warunkach zmiany klimatu, odnawialnych źródeł energii i redukcji emisji, ochrony bioróżnorodności i ekosystemów, inżynierskich metod adaptacji przestrzeni miejskiej i wiejskiej, obliczania śladu węglowego i wodnego czy pracy z danymi przestrzennymi i cyfrowymi narzędziami planowania.
- Dziś brakuje specjalistów, którzy w całościowy sposób łączyliby rozumienie procesów klimatycznych z konkretnymi umiejętnościami inżynierskimi - dodaje.
Ekstremalne warunki pogodowe będą narastać
Temperatura rośnie. I rosnąć będzie - tak przewiduje profesor UPP. Twierdzi, że jesteśmy dopiero na półmetku. Powinniśmy też przyzwyczaić się do suszy, burz czy powodzi.
- Jest duża potrzeba budowania nowej rzeczywistości. Nowej odporności na zmiany klimatu, w szczególności na dolegliwe susze czy nadmiary wody, z którymi trudno sobie poradzić - mówi Chojnicki.
Musimy działać w świadomy sposób, aby uzyskać efekt przeciwdziałania zmianie klimatu. A z drugiej strony - dostosowania się do nowych warunków środowiska.
- Jeżeli ktoś w zmianę klimatu nie wierzy, to wkrótce się przekona, że ona po prostu postępuje. Nasze studia są odpowiedzią na wyzwania, które już widzimy. Przyroda i fizyka atmosfery przypomni się niedowiarkom jeszcze nie jeden raz, gdy będziemy mieli do czynienia z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi.