Episkopat oskarża rząd o łamanie prawa. "Nietolerancja wobec osób wierzących"
W tym artykule:
"Po raz pierwszy od 1989 roku rząd łamie obowiązujące prawo"
Biskupi w liście podkreślają, że decyzje resortu edukacji uderzają w rolę wychowawczą religii w szkołach.
"Po raz pierwszy od 1989 roku rząd łamie obowiązujące prawo i podejmuje decyzje, które w sposób bezprecedensowy ograniczają znaczenie lekcji religii w procesie wychowania dzieci i młodzieży" - czytamy.
Hierarchowie wskazują na konkretne rozwiązania, które ich zdaniem nie mają pedagogicznego uzasadnienia: umieszczanie lekcji religii na początku lub końcu dnia nauki, zmniejszenie liczby godzin do jednej tygodniowo, możliwość łączenia klas czy niewliczanie oceny z religii do średniej.
Według autorów listu działania te są przejawem "dyskryminacji i nietolerancji wobec osób wierzących".
Lekcja religii jako terapia i profilaktyka?
W liście przypomniano, że Trybunał Konstytucyjny uznał wcześniejsze decyzje rządu w tym zakresie za niezgodne z konstytucją. Biskupi alarmują, że ograniczanie roli religii w szkołach odbywa się w czasie, gdy młodzież mierzy się z wieloma problemami: kryzysami psychicznymi, przemocą rówieśniczą czy uzależnieniami.
"Nie można wykluczać sfery religijnej, która ma ogromny potencjał w formowaniu serca i sumienia młodego człowieka" - zaznaczono. Dodano też, że lekcje religii mają "wymiar wychowawczy, terapeutyczny i prewencyjny".
Ministerstwo: "To oczekiwane zmiany"
Zmiany, które wchodzą w życie 1 września, zakładają ograniczenie religii lub etyki do jednej godziny tygodniowo, realizowanej wyłącznie przed lub po obowiązkowych lekcjach. Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczy, że chodzi o uporządkowanie planu zajęć uczniów.
Minister Barbara Nowacka argumentowała w marcu, że "w szczególności w szkołach średnich widzieliśmy bardzo duży odpływ dzieci i młodzieży z lekcji religii, dzieci i młodzieży przeładowanych godzinami, które spędzają w szkołach, więc teraz będą mogli wybrać".
źródło: PAP